- - https://wydawnictwopodziemne.com -
Odpowiedź na III Ankietę Wydawnictwa Podziemnego
Posted By admin On 27 lipca 13 @ 7:41 In Gniewoj | No Comments
1. Spójrzmy na przedstawiony we wstępie Ankiety przykład. Dotyczy on Polski. Jednak czy pojęcie „historia bolszewizmu” może być zawężone jedynie do historii polskiego bolszewizmu? Zdecydowanie nie. Przecież jej bieg nie zaczyna się od komunisty Buczka ani też nie kończy się na czerwcowych wyborach w roku 1989.
W takim razie, może historia bolszewizmu to historia Związku Sowieckiego? Też nie, ale dla wielu tak właśnie jest. Nie ma ZSSR nie ma komunizmu. Idąc tym tropem zastanówmy się czy stało się to samoistnie? Wedle „realistycznej” interpretacji rozpad ZSSR, a więc upadek komunizmu, a więc i przywrócenie wolności zniewolonym to efekt działań Wolnego Świata. Nie żadna trzecia wojna światowa, nie bezkompromisowy sprzeciw Kościoła katolickiego, ale powolne wciąganie bolszewików w orbitę cywilizacji europejskiej miało dać najlepsze efekty i to przy minimalnych kosztach ludzkich. W dodatku nie do pogardzenia były i są korzyści ekonomiczne wynikłe z wymiany gospodarczej. Uznanie istnienia państw bloku wschodniego, nawiązywanie coraz to nowych kontaktów ponad żelazną kurtyną, nieingerowanie w wewnętrzne sprawy bolszewików miały wpłynąć na złagodzenie ich metod, a w efekcie poprawę losu zniewolonych narodów. Innymi słowy: jeśli Wolny Świat będzie dobry dla bolszewików, to oni sami staną się lepsi i lepiej będą traktowali zniewolone narody. Jeżeli przyjąć, że taka strategia Zachodu była skuteczna i przyniosła oczekiwane efekty (przejście najpierw z etapu klasycznego do ewolucyjnego, a później do okresu upadłego), to jak wytłumaczyć klasyczną, krwawą, co do metod wręcz leninowsko-stalinowską ekspansję bolszewizmu w Afryce i Ameryce Południowej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku? Jak wytłumaczyć to, że nadal ostało się kilka komunistycznych państw na świecie?
Ano tym, że to nie bolszewizm się zmienia (łagodnieje) pod wpływem łagodnego traktowania ze strony Zachodu. Zmianie ulegają bolszewickie metody. Czym lepsze efekty procesu pierekowki tym mniej represyjne środki mogą być stosowane. Dla działań bolszewików nie ma znaczenia czy Zachód popiera czy nieśmiało potępia ich metody. Nie może więc być mowy o oddawaniu przez nich jakiegokolwiek pola.
2. Tak, zdecydowanie mieliśmy i mamy do czynienia z kolejnymi etapami bolszewizacji. Zastanawia tylko czemu bolszewia nie stawia kropki nad przysłowiowym „i”. Co ją powstrzymuje przed jawnym ustanowieniem swojej władzy na świecie?
Niunia europejska wręcz krzyczy: bolszewio, weź mnie!! Nie ma europejskiego kraju, który nie prowadzi interesów z obecnym ZSSR i otwarcie komunistyczną ChRL.
USA wprowadzi jeszcze kilka reform społecznych i powstaną socjalistyczne stany ameryki północnej, gdzie los obywateli będzie bardziej zależny od państwa niż od własnej pracy, zaradności i przedsiębiorczości.
Ani w Europie, ani w USA, ani na całym świecie nie widać ludzi dostrzegających bolszewickie zagrożenie i jednocześnie posiadających realną siłę przeciwstawienia się temu zagrożeniu.
I chociaż Świat stoi otworem to płomień wszechświatowej bolszewickiej rewolucji został wyraźnie stłumiony. Skąd to samoograniczenie? Czyżby uznali, że warto zachować resztki, czy raczej pozory, Wolnego Świata? Nie jestem w stanie zdiagnozować obecnego stanu rozwoju bolszewizmu.
3. Bolszewia nie zawładnęła światem a co za tym idzie nie osiągnęła jeszcze swoich wszystkich strategicznych celów. Co zapowiadali bolszewicy w trakcie przedziwnie cudownych przemian lat 1989-91? Kierunek wydawał się jasny: wspólny europejski dom. Czy dzisiejsza niunia europejska to twór o jakim mówił Gorbaczow? Nie mam pewności.
W większości przypadków nowe terytorialne zdobycze wiązały się z podnoszącymi się na nowo kolejnymi okresami leninowskiego terroru. Terroru nieodwracalnie niszczącego stary porządek świata. Tak było w Rosji, na Białorusi czy Ukrainie przed IIWŚ. Tak było w Polsce, na Litwie, Węgrzech, w Bułgarii, Chinach bezpośrednio po IIWŚ. Tak było w krajach Ameryki Południowej, Azji czy Afryki w okresie zimnej wojny a później w okresie odprężenia i normalizacji stosunków gdy tryumfy święciły postępowe ruchy narodowo-wyzwoleńcze. Ale są też wyjątki. Pierwszy to Finlandia, poddana praktycznie bezkrwawej bolszewizacji zwanej finlandyzacją. Drugi, to Austria, z której w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku bolszewicy formalnie się wycofali.
Jeżeli kolejne etapy mierzyć, zdobyczami terytorialnymi to nie wykluczyłbym, że niepostrzeżenie i praktycznie bezboleśnie zamknięty został już czwarty etap polegający na formowaniu gorbaczowowskiego, europejskiego wspólnego domu. A w takim przypadku pozostałyby jeszcze Stany Zjednoczone.
Sadzę, że tu nie będzie potrzeby stosowania zbrojnej agresji, takiej jakiej spodziewa się chociażby Jeff Nyquist. Władza zostanie przejęta raczej stopniowo i wręcz niezauważalnie. Co najwyżej gospodarkę światową dotknie kilka mniej lub bardziej rozległych kryzysów ekonomicznych rozsadzających w drobny mak ekonomiczne podstawy amerykańskiego, burżuazyjnego porządku świata.
Być może to co zwykle zaczynało dzieło wielkiej rewolucji tym razem będzie jej ostatnim akcentem. Przywrócenie leninowskich metod będzie zwieńczeniem a nie wstępem w trudzie zaprowadzania raju krat.
Article printed from : https://wydawnictwopodziemne.com
URL to article: https://wydawnictwopodziemne.com/2013/07/27/odpowiedz-na-iii-ankiete-wydawnictwa-podziemnego-9/
Click here to print.
Copyright © 2007 . All rights reserved.