6 Comments “(Polski) Oszołomy”

  1. 1 przemek

    Panie Michale,

    Z ciężkim sercem, ale muszę to napisać. To jest chyba najgorszy artykuł na tej stronie.
    Po pierwsze język. Cytuję: „rozbicie prawicy na przeciwstawne skrzydła: zastraszonych karierowiczów czyli „dobrze myślących zdechlaków” i zacietrzewionych oszołomów”, „skoncentrowany atak na niekoncesjonowaną prawicową opozycję”, „Nawet jeśli ma całkowicie rację co do Niuni Europejskiej, to lepiej, żeby miał restaurację, jeśli ma tak bredzić o Chinach”.
    No i treść. Miejscami absurdalna. „Polska nie leży już między Niemcami a Rosją i dla jej autentycznej suwerenności, zaistnieć musiałaby próżnia polityczna pomiędzy Brukselą a Moskwą.”
    A gdzie według Pana jest Polska? Wśród emigrantów w Pańskim Kraju? A może ta niezwykle odważna Anglia o której niekoniecznie chlubnej niedawnej historii zdążył Pan zapomnieć i w której demokracji (zgadzam się, że dłuższej i z większymi tradycjami –przynajmniej w najnowszej historii, bo 3 Maja też coś znaczy w historii Europy) tak Pan się zadomowił, już inaczej Europę podzieliła?
    No i w reszcie niekonsekwencja, która naprawdę nie pozwala do końca zrozumieć intencji i poglądów Autora.Cyt: „Adam Danek, którego czytałem ostatnio, przytakując mu w myślach, jest erudytą; pisze i myśli z rzadką jasnością, jego analizy są ostre i przenikliwe”; „To wszystko są jednak drobiazgi, bo nawet jeśli nie sposób się zgodzić z Dankiem, że każdy kto wykazuje oznaki prawicowego oszołomienia, musi zaraz mieć rację”
    A także odkrywanie rzeczy z natury oczywistych: „Każdy karierowicz ma to do siebie, że dba o swoją karierę”.
    No chyba, że właśnie wywołanie takich odczuć i sprowokowanie do dyskusji miał Pan w zamyśle. Co jest bardzo prawdopodobne. Nawet znając Autora tylko z publikowanych tu artykułów i FF (nie chodzi o płyn do płukania), Jego skłonność do dyskursu i przeciwstawiania racji jest zaiste godna godna podziwu.
    Co zaś do moich wypowiedzi, zdaję sobie sprawę, iż są zbyt emocjonalne (ileż to już razy obiecywałem sobie, że nigdy więcej) i mało wnoszą w merytorycznej treści.
    Ale czytam zawsze z wielkim zaciekawieniem.
    Pozdrawiam

  2. 2 michał

    Drogi Panie Przemku,

    Czy to jest ta “dłuższa odpowiedź na celne pytania”, o którą obiecał się Pan postarać ponad miesiąc temu? Moja trudność polega na tym, że ona nie bardzo odpowiada na pytania.

    Jeżeli mój tekst wydaje się Panu źle napisany, absurdalny i niekonsekwentny, to aż dziw bierze, że jest z czym polemizować. Pozwolę sobie delikatnie zwrócić Panu uwagę, że nie ma żadnej logicznej sprzeczności pomiędzy dwoma zdaniami, które Pan wskazuje. Żadnej. Tak, drogi Panie, nawet erudyci, którzy mają dar jasnego wyrażania się, i którym potakujemy w myślach, wypowiadają czasami sądy, z którymi niesposób się zgodzić. Tak jest właśnie w wypadku Danka i stąd ten artykuł.

    A skoro już mówimy o logice, to wybaczy Pan, ale nie jestem w stanie pojąć następującego passusu:

    “A może ta niezwykle odważna Anglia o której niekoniecznie chlubnej niedawnej historii zdążył Pan zapomnieć i w której demokracji (zgadzam się, że dłuższej i z większymi tradycjami –przynajmniej w najnowszej historii, bo 3 Maja też coś znaczy w historii Europy) tak Pan się zadomowił, już inaczej Europę podzieliła?”

    Co to jest ta “niezwykle odważna Anglia” i o czym “zdążyłem zapomnieć”? Na jakiej podstawie wypowiada się Pan na temat mojej pamięci? Z czym dokładnie się Pan tu zgadza? Przy czym tu 3 maja? Gdzie ja się rzekomo zadomowiłem i skąd ma Pan na ten temat jakiekolwiek dane? I kto wreszcie “podzielił inaczej Europę”? I wreszcie – co to ma do rzeczy?

    Musi mi Pan pomóc, bo człowiek tak źle piszący jak ja, paskudny w formie i absurdalny w treści, nie może tego objąć bez pomocnych wskazówek.

  3. 3 przemek

    Panie Michale,

    Danych nie posiadam żadnych. Z nikłych przesłanek sądzę, iż od pewnego czasu zamieszkuje Pan u Starej Damy.
    Skąd 3 Maja? Tylko jako przykład, iż mimo przewagi angielskiej demokracji to Polska Konstytucja była drugą na świecie zaraz po amerykańskiej. Nie jestem pewien ale czy Anglia takową posiada?
    A może to Pan określi dokładnie położenie Polski w Europie. Bo jeśli nie między Niemcami a Rosją to gdzie?
    Swoją drogą zadziwia mnie tak ostra odpowiedź od kogoś kto zazwyczaj się nie zgadza.
    I proszę zwrócić uwagę, iż padło tu już tak wiele nieprzychylnych słów dotyczących ostatnich losów Polski a jednak nikt takiego krzyku nie podnosił.
    Co zaś do obiecanej odpowiedzi to chyba niestety a może i na szczęście “obiecanki cacanki”. Jak już napisałem “czytam z przyjemnością” a emocje staram się, nie zawsze skutecznie, powściągać.
    No i proszę nie brać moich słów aż tak poważnie do siebie. Myślę, że zakończenie mojej wypowiedzi po dużych zastrzeżeniach co do treści było bardzo pokojowe. Miałem nadzieję na takie właśnie odebranie moich słów.

    Pozdrawiam

  4. 4 michał

    Czy Anglia posiada konstytucję 3 maja? Czy ja śnię? Co może “Anglia” mieć wspólnego z przedmiotem powyższego artykułu.

    Ach, rozumiem, chodzi o to, że Polacy nie gęsi i swój język mają – czy tak? Nasza polska konstytucja była druga na świecie! Cieszmy się i radujmy, bo pobiliśmy wraże hordy! Ale historia to nie jest wyścig, zwłaszcza kiedy się ją fałszuje. Czy słyszał Pan o szwedzkiej konstytucji z 1772 roku? Nie, bo nie uczą o niej w polskich szkołach. Ale niechże to nie mąci spokoju Pańskiego sumienia, bo to była konstytucja reakcyjna, a taka nie powinna się liczyć w wyścigu i można ją zdyskwalifikować. Hura! W takim razie polska konstytucja wraca na drugie miejsce (musimy wygodnie zapomnieć o tym, że Ateny i Sparta, i większość greckich miast-państw miały spisane konstytucje, ale czego się nie robi dla dobra Ojczyzny?).

    Natomiast co do geografii, to proponowałbym Panu, żeby zaczął Pan od mapy. To jest zawsze dobry początek. Jeżeli będzie Pan nadal miał wątpliwości, gdzie leży Polska, to niech się Pan zwróci o pomoc do lekarzy. Można zacząć od okulisty.

  5. 5 przemek

    Panie Michale,

    Nie pisałem, z kim graniczy Polska. Jeśli bufor w postaci np. Białorusi jest według Pana tak ważny, że zmienia sytuację jej „autentycznej” suwerenności, to gratuluję wyobraźni a chyba raczej jej braku.
    Ku memu wielkiemu zaskoczeniu, znienacka, pojawiła się Bruksela w pozytywnym znaczeniu. Skąd nagle tak wielka wiara w siłę, jak Pan to określa, Niuni Europejskiej? (Zupełnie poza tematem, zawsze zadziwia mnie tak chętne używanie prześmiewczych nazw. Czy to dodaje wiarygodności przedstawianym tezom i ich autorowi? Trochę jak w dzieciństwie. Jeszcze do tego wrócę.)
    Co do konstytucji a raczej, co jasno z tekstu wynika, jej braku. Moje pytanie wynikało tylko z ciekawości. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że Anglia a raczej GB (system podziału kompetencji, praw, reprezentacji piłkarskich i lekkoatletycznych jest tak skomplikowany, że zupełnie go nie ogarniam) jako jeden z nielicznych chyba krajów Europie, takowej nie posiada. Zastępuje ją chyba specyficzny system prawa. Nie wartościuję w żaden sposób. W żadnym razie nie chciałem przypisać Konstytucji 3 Maja Monarchii Brytyjskiej. Nie rozumiem skąd taki pogląd.
    Przepraszam za wątek emigracyjny. Chciałem podkreślić pewną różnicę spojrzeń na sytuację w Polsce stąd i z zewnątrz. To chyba jest nieuniknione. Wyszło niestety kiepsko.
    No i na koniec tematy szpitalne. O ile dobrze pamiętam, takie odpowiedzi ostatnio dostawałem w podstawówce. Było to wtedy niezwykle popularne. Ha, wywołał Pan wspomnienia, co jest bardzo miłe. Nawet posłuchałem sobie kilku odcinków „Młodej Lekarki”. Czy jednak teraz, w naszym wieku (jak sądzę jesteśmy w podobnym) to przystoi?
    Swoją drogą gdybym miał Panu coś zalecić to okulistę bym sobie odpuścił.;-))). No nie wytrzymałem. Naprawdę nie mogłem się oprzeć.

    Pozdrawiam

  6. 6 michał

    Niech Pan czuje się wolnym nie opierać, odpuszczać i nie wytrzymywać. Rozumiem, że powrócił Pan szczęśliwie do dzieciństwa, proszę mnie tylko nie ciągnąć za sobą.

    Niestety nie mam czasu wykładać brytyjskiej konstytucji, ale jeżeli aż tak bardzo to Pana zajmuje, to zrobię wysiłek i znajdę dla Pana jakieś lektury. W jakich mają być językach? Obawiam się, że nie znam wielu interesujących dzieł na ten temat po polsku.

    Wiarygodność podawanych tez zazwyczaj ocenia się na podstawie ich treści, a nie na podstawie terminologii użytej przez ich autora. W Pańskich oczach “prześmiewcze nazwy” przesłaniają treść, co jest o wiele bardziej zabawne niż Pan zdaje się dostrzegać.

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja