16 Comments “(Polski) Czas przeszły dokonany?”

  1. 1 amalryk

    “Kto nie żył w XVIII wieku przed Rewolucją, nie zna słodyczy życia i nie wyobraża sobie, jakie może być szczęście w życiu. To wiek, w którym wykuto wszelką zwycięską broń przeciwko temu nieuchwytnemu przeciwnikowi, zwanemu nudą.” Charles-Maurice de Talleyrand-Périgord “Wyznania”

    Wygląda na to, że bolszewizm i w tej materii wspiął się na niedostępne wcześniej wyżyny. Życie sprowadzone do czynności fizjologicznych, pędzone w swoistym stuporze, wykreowanym w zakładach publicznego oświecenia i nieustannie podtrzymywanym przez medialnych hochsztaplerów – oto nasza radosna Arkadia.

    “… Komunizm, to jest historyczna formacja godna badań ku przestrodze, ale zamknięta i pozamiatana. ”
    Wydaje się, że wszyscy ciągle są zapatrzeni w kłamliwą definicję komunizmu rodem wprost z “Manifestu Komunistycznego”; cyt. : “…przeto komuniści w tym sensie mogą swoją teoryę w następującem streścić zdaniu: zniesienie własności prywatnej.”.

    I tak ta zaraza trwa i kwitnie w najlepsze.

  2. 2 Andrzej

    Obawiam się, że jest gorzej. Weźmy za przykład chińskich komunistów, którzy przeszedłszy na “kapitalizm”, przestali być postrzegani na świecie jako wierni naśladowcy szatańskiego tercetu (że o pomniejszych, wzorujących się na nich “ludowych” i “demokratycznych” demoludach w mniejszym czy większym pobliżu nie wspomnę). I chociaż sami otwarcie twierdzą, ze są bolszewikami z krwi i kości swoich ofiar, nikt im złego słowa nie powie dopóki nie zakłócą dobrobytu tzw. wolnego świata. A jeśli nie zakłócają, to “niech sobie żyją” i “niech żyją!”.

    A tymczasem marksistów w tzw. wolnym świecie są miliony i legiony. I nawet rządzą nim. Komuniści? Jacy komuniści? To postęp – nowy, wspaniały świat!

  3. 3 Dariusz Rohnka

    Panie Amalryku,

    Nie bardzo mogę zgodzić się z opinią jakoby manifest k. dotykał jedynie własności prywatnej…ta broszura prezentuje znacznie rozleglejszy program, i bardzo na czasie.

    Poza tym, rzecz jasna, pełna zgoda.

  4. 4 michał

    Drogi Panie Amalryku,

    Wielkie dzięki za znakomite cytaty. Zwłaszcza Talleyrand wydał mi się wspaniały. Czytałem niedawno o urodzie przedrewolucyjnego życia na polskich Kresach, pod carskim knutem, u Michała Pawlikowskiego. Ech, zaiste, słodycz życia.

    (Darku: nic w komentarzu p. Amalryka nie wydaje się wskazywać, jakoby twierdził, że manifest komunistyczny “dotykał JEDYNIE własności prywatnej”.)

  5. 5 Dariusz Rohnka

    Michał,

    Zostawmy może tę drobną kwestię do rozstrzygnięcia panu Amalrykowi?

  6. 6 amalryk

    Panie Darku i Michale,

    Nie ma o czym mówić. Moją intencją było wychwycenie tego, najpowszechniej kojarzonego z marksizmem, rodzaju motywacji, do którego sam Marks próbował zredukować wszelkie zachowania ludzkie.

  7. 7 Dariusz Rohnka

    Panie Amalryku,

    Dziękuję bardzo za wyjaśnienie i uściślenie.

  8. 8 michał

    Drogi Panie Amalryku,

    Nie od razu uświadomiłem sobie, że Pańskie słowa otwierają pewną kwestię. Mianowicie, czy zniesienie własności prywatnej pozostaje w istocie celem komunistów i warunkiem powstania komunistycznego społeczeństwa?

    Z jednej strony, wydaje się, że tak, ilekroć słyszymy bełkot zachodniego lewactwa, wyrzekającego na “nierówność”, domagającego się redystrybucji itd. Ale z drugiej strony są wszyscy ci komunistyczni miliarderzy – nie mam na myśli Gatesa i Zuckerberga, ale raczej chrlowskich i sowieckich bogaczy – którzy są bez reszty oddani szerzeniu komunizmu na świecie i otwarcie mówią, że całe ich bogactwo naprawdę nie należy do nich, że są tylko sługami i tak dalej, choć rzecz jasna, używają swych środków materialnych do woli.

    Czy zatem zniesienie własności prywatnej jest nadal celem i metodą komunizmu? Czy w praktyce nie okazało się, że kontrola Stalina nad Armandem Hammerem jest lepszym modelem do dysponowania gospodarką niż cokolwiek innego?

  9. 9 Bogusław Bielecki

    Szanowny Panie Michale,
    zniesienie własności prywatnej nigdy nie było i nie jest celem bolszewizmu. Jest jedynie instrumentem wykorzystywanym stosownie do mądrości etapu.. Celem jest i było zniszczenie człowieczeństwa pojmowanego jako syntezy duchowości, poczucia wspólnotowości i dążenia do bezpieczeństwa egzystencji.
    Sprowadzanie celów komunizmu do negacji własności prywatnej powoduje, że zaskakują nas jego nowe odsłony, tzn. mituizmy, dżenderyzmy i czort jedyny jeszcze wie jakie -izmy są przed nami.
    Zwracam uwagę na słowo czort. Proponuję spojrzeć na komunizm/bolszewizm/oświecenie/ przez jego pryzmat, a kolejne ruchy komunistów/bolszewików/oświeceniowców staną się łatwo przewidywalne

  10. 10 michał

    Drogi Panie Bogusławie!

    Czekam z utęsknieniem od wielu, wielu lat, że Pan napisze o Ogniu, a tu takie kwiatki. Dobrze. Nie będzie o Ogniu, więc zajmijmy się prywatą.

    Czy rzeczywiście zniesienie własności prywatnej nie było NIGDY celem bolszewii? Oczywiście dałoby się powiedzieć, że nie był to CEL jako taki, a jedynie środek do celu, tylko że prywatna własność i świętość tej własności jest dokładnie częścią człowieczeństwa pojmowanego jako duchowość. W chrześcijańskiej wizji tegoż człowieczeństwa, posiadanie jest zaledwie dzierżawą. Część Bożego Stworzenia może być w naszym “posiadaniu” tylko w takim sensie, że opiekujemy się nią (tą częścią) dla przyszłych pokoleń, ale dbamy o nią, ponieważ jest Stworzeniem Bożym nam właśnie powierzonym.

    Bardzo się cieszę – i zgadzam się z – Pańską optyką. Skoro wszakże aż tak łatwo jest przewidzieć dalsze ruchy komunistów-oświeceniowców, to niechże Pan nie ukrywa ich dalej przed nami, ale wyłoży wprost, co też zamierzają zrobić i zza którego węgła będą do nas strzelać.

  11. 11 Bogusław Bielecki

    Drogi Panie Michale,
    dziękuje za zwięzły wykład dotyczący miejsca własności prywatnej w chrześcijaństwie ale nie był on konieczny. To rzeczy powszechnie znane. Cieszę się bardzo, że należy Pan do osób z którymi podzielam wspomnianą optykę. Skoro Pan nalega, to uchylę też rąbka tajemnicy na destrukcji jakich przekazów budują kolejne mutacje swojej ideologii:
    1.Dekalog
    2.Dwa przykazania miłości
    3.Trzy cnoty boskie

    Nieśmiało dodam, że w tej, że tak powiem po proletariacku, robocie wykorzystują skutecznie 7 grzechów głównych.

    Myślę, że nie ma potrzeby rozwijać zawartości poszczególnych punktów, bo są one ciągle powszechnie znane.

  12. 12 michał

    Ależ drogi Panie Bogusławie! Po pierwsze, nie był to wykład, a po drugie, jaki był – na pewno niezgrabny i niezręczny – był taki właśnie, jaki był konieczny. Na pewno nie dla Pana, ale dla mnie, żeby sobie samemu ułożyć w głowie, co też Pan miał na myśli.

    Nie ma potrzeby rozwijać poszczególnych punktów, ale przewidywanie jest taką przebrzydle niepewną operacją myślową, że nigdy pewności mieć nie możemy, przewidując.

    A na domiar złego, niestety, nawet wśród chrześcijan, różnie są interpretowane przykazania i cnoty, zakazy i przywary. Co robić, taka ludzka natura.

    Ponieważ zna Pan te rzeczy tak dobrze, to na pewno wie Pan także, że Jehowa zaproponował najpierw Przykazania Arabowi, ale ten zapytał: Co za przykazania? – Na przykład: nie kradnij – odpowiedział Pan. – A, to dziękuję – odparł Beduin. Następnie chiał je dać Francuzowi, ale Francuz powiedział: – Nie cudzołóż?! Nie, dziękuję. Zaproponował je Rzymianom, ale im się nie podobało “Nie zabijaj!”. W końcu, Pan spotkał na pustyni Mojżesza i powiedział zrezygnowany: – Mam tu takie przykazania… – A po ile one? – zapytał Mojżesz? – Za darmo – odparł YHWH. – To poproszę dziesięć – odpowiedział Mojżesz.

    I tak to jest.

  13. 13 amalryk

    Drogi Panie Michale!

    “(…)Czy w praktyce nie okazało się, że kontrola Stalina nad Armandem Hammerem jest lepszym modelem do dysponowania gospodarką niż cokolwiek innego?(…)”

    Ależ oczywiście, że tak! Myślę, że “zniesienie własności prywatnej” jest doskonałym hasłem w społeczeństwach relatywnie materialnie ubogich, służącym do masowego pozyskiwania “poputczików” w celu zdobycia władzy. Ale po dokonaniu tego “dziejowego aktu sprawiedliwości społecznej”…, a to już co innego! (Zresztą jak wygląda owo prawo w komunistycznej praktyce po “upadku komunizmu” widzimy sami. Ciekawe, że nie dostrzegają tego nasi “konserwatywni peerelowscy intelektualiści” radujący się z tego , że: Putin “zrobił porządek z tymi żydowskimi grandziarzami “, a Chiny nie są państwem komunistycznym!)

    Podobno neo zsrs i chrl to kraje z których najżwawiej emigrują milionerzy…

  14. 14 michał

    Drogi Panie Amalryku,

    Widzę tu dwa nowe pytania. Po pierwsze, czy zniesienie własności prywatnej jest nadal celem komunistów? Zaznaczam, nie taktycznym “hasłem w społeczeństwach ubogich”, jak Pan mówi, nie demagogiczną propagandą dla zdobycia poparcia wśród “wyzutych mas”, ale czy jest nadal celem w sytuacji, gdy komunizm zapanuje na świecie?

    Jak wiemy, stać ich na każdą taktyczną woltę, skoro Lenin obiecywał ziemię chłopom, żeby brali ziemię dworską, z pełną świadomością, że chce odebrać każdą własność prywatną, a zwłaszcza ziemię chłopom. Ale czy i dziś Lenin miałby taki cel? Wówczas (w 1917), Armand Hammer nie przyszedłby mu do głowy. Nie sądzę, żeby mógł przewidzieć wszystkich Abramowiczów, Kołomojskich czy Ma, i łatwość, z jaką można ich kontrolować.

    Kiedy komunizm zwycięży i gówno równomiernie rozpełznie się wszędzie, wprowadzą powszechne, globalne społeczeństwo komunistyczne, i gnić będziemy w radosnej i świetlanej przyszłości, to czy i wówczas odrzucą własność prywatną? Czy może po prostu przez sto lat eksperymentów przekonali się, że jakiś jej ślad musi pozostać, bo inaczej stado ludzkie wierzga?

    Drugie pytanie dotyczy dzisiejszej sytuacji. Czy żwawa emigracja sowieckich i chrlowskich milionerów nie zdaje się wskazywać na słabość tej polityki? Na niedoskonałość kontroli rozpostartej nad bogaczami z łaski politbiura? W końcu, Berezowski czy Chodorkowski byli miliarderami w sowietach, stracili prawie wszystko, uciekli na Zachód, gdzie nadal żyli – żyją w wypadku Chodorkowskiego – w luksusie i względnej wolności, a na pewno wygodnie, będąc zaledwie multi-, multimilionerami. A zatem na ile ta teoria kontroli nad jednostkami, skupiającymi w swych rękach wiele bogactw, sprawdza się w ostatnich latach?

  15. 15 amalryk

    Panie Michale !

    Myślę że tak! Że zawsze będzie. To zrozumiałe, gdyż bez możliwości pozbawienia człowieka prawa do własności władza nad nim jest niepełna, a przecież o władzę tu się rozchodzi.

    Co do emigracji milionerów. Cóż, emigrują milionerzy ale bez miliardów, to chyba takie chwilowe koszty operacji bardziej znanej jako “upadek komunizmu”.

    Tak to widzę.

  16. 16 michał

    Panie Amalryku,

    Chyba zgadzam się, że bez zniszczenia prywatnej własności, nie można stworzyć komunizmu. Chyba, ponieważ odczuwam, że Pan jest bardziej ode mnie przeświadczony, co do niemożliwości zaistnienia takiej opcji. Ale ma Pan rację, kładąc nacisk na pełnię władzy i pełnię sowietyzacji – w tym pierwszym wypadku nie można w pełni kontrolować poddanych, gdy mają własność, a w tym drugim, zupełnie zsowietyzowanemu homososowi nie potrzeba w ogóle żadnej własności, o wszystko zadba państwo.

    Natomiast co do dzisiejszej sytuacji, to byłem zawsze przekonany o skuteczności kontroli nad garstką miliarderów, nazywanych błędnie oligarchami. Oligos archos, to władza nielicznych, a oni nie są żadną władzą i żadnej władzy nie mają. Są jak zarządcy, dzierżawcy, których łaskawy pan patrzy przez palce, jak kradną i bawią się w najlepsze, tak długo, jak są całkowicie dyspozycyjni.

    Ale jakoś ostatnimi czasy mniej mnie to przekonywa. Mechanizmy kontroli nad nimi wydają się coraz mniej jasne. Dla przykładu, w moim przekonaniu, tzw. ukraińscy oligarchowie byli całkowicie dyspozycyjni wobec Kremla i byli wręcz narzędziem kontroli Moskwy nad Ukrainą (p. Andrzej Dajewski pisał o tym obszernie w swym cyklu). A teraz nagle klapa, bo ci sami ludzie wolą być chwaleni na Ukrainie, że są patriotami i sami wystawiają prywatne oddziały “do walki z Rosją”.

    A jak jest w samych sowietach? W chrlu? We wszystkich “stanach”? Nie mam pojęcia.

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja