Sorry, this entry is only available in Polski.



Send to a friend

14 Comments “(Polski) Komunizm metodą?”

  1. 1 Sonia Belle

    można przyjąć, że komunizm nie jest ani doktryną, ani ideologią, ani ustrojem tylko metodą utrzymania władzy

    Moim zdaniem, te pojecia sa ze soba bardzo scisle powiazane. Jest duzo latwiej zdobyc i utrzymac wladze, gdy kontroluje sie kazdy aspekt zycia swoich niewolnikow. Budujac spoleczeństwo bezklasowe, oparte na “spolecznej” (w rzeczywistosci “partyjnej”) wlasnosci srodków produkcji i rownym podziale dobr, i na dodatek oparte rowniez na monopolu wladzy skupionej w rekach jednej partii, komunisci moga duzo bardziej skutecznie niszczyc jakiekolwiek proby odebrania im tej wladzy. Latwiej jest rzadzic zebrakami umierajacymi z glodu i proszacymi o kawalek chleba, nich rzadzic milionerami z tajnymi kontami bankowymi w Szwajcarii. Stalin w 1933 mial wiec bez porownania wieksza wladze niz Putin ma dzisiaj.

  2. 2 michał

    Czy to powiązanie nie jest samo przez się oczywiste? Powtarzałem to tyle razy, że czkawki dostaję na samą myśl, ale być może zasada, że kiedy pisanie czegoś mnie nudzi, to tym bardziej znudziłoby czytelników, nie jest jednak słuszna.

  3. 3 zeppo

    Szanowny Panie Danielu,

    Myślę (ale może się mylę), że Pański kłopot ze sposobem definiowania komunizmu przez Pana Michała można uogólnić, ponieważ nie jest Pan z nim (z tym kłopotem) sam. To typowa przypadłość (ten kłopot) wszystkich, którzy chcieliby analizować i opisywać świat przez pryzmat poczciwych metodologii XIX wieku i przy użyciu ich poznawczego instrumentarium (także pojęciowego).

    Że, mianowicie, działania polityczne mają założone z góry hierarchie celów i sensów ogólniejszych; że polityczna aktywność powinna być koniecznie wsparta na doktrynach i ideologiach; że należy oczekiwać, iż fundament moralności będzie niewzruszoną zasadą, a postępki nieetyczne spotkają się z powszechnym potępieniem; że świat polityki rządzi się wedle zrozumiałych przez nas zasad logiki; że (wedle tej logiki) cel polityki jest pozytywny, że nawet jeśli niszczy, to po to, żeby budować. Etc., etc.,

    W tej interpretacji świata politycznego władza postrzegana jest jako instrument, narzędzie, środek – wykorzystywany dla jakiegoś wyższego celu. Wylicza Pan zresztą przykłady: “społeczeństwo bezklasowe” i “społeczną własność produkcji”, nazywając je “rozwiązaniami ustrojowymi”.

    Przyzwyczajenie jest drugą naturą i – oczywiście – nie jest łatwo przyjąć przesłankę, że żadne cele wyższe w przypadku komunizmu nie istnieją, poza samą czystą władzą, w jej “operacyjnej” postaci. A jeszcze trudniej uznać ją za definicję. Że mamy do czynienia z zamkniętym kręgiem: władza jest środkiem i celem jednocześnie. Taka definicja burzy cały nasz pogląd na świat, bo jest tak nieracjonalna i nielogiczna, że nie sposób brać ja powaznie. Umysł czlowieka XIX wieku uznałby ją – w najlepszym razie – za nihilizm, z którym przecież nie ma płaszczyzny do dyskusji.

    Ale tak właśnie miało być. Komunizm odrzucał a priori, systemowo cały dotychczasowy bagaż idei i postaw. Taka była “założycielska zasada” komunizmu – od jego źródeł i taka pozostała do dziś: żadnych zasad. Bo jeśli nie ma Boga (zasady), to wolno wszystko.

    Przecież nie uważa Pan, że na takiej właśnie zasadzie założycielskiej zbudowano imperium Argeadów, świat hellenistyczny, Imperium Rzymskie? Że taki był fundament działań Atylli, Karola Wielkiego, Napoleona i wielu – którzy sięgali po władzę niemal nieograniczoną. Ale jednak – ograniczoną.

    Powie Pan: władza dla władzy? Wszystko tylko po to, żeby władzę zdobyć i żeby jej nie oddać? Żeby ją MIEĆ? Dla żadnego innego powodu? To przecież aberracja…

    Ależ nie, drogi Panie! Bo gdyby Pan władzy realnej posmakował, to pewnie zrozumiałby Pan, iż można ją traktować, jako cel najwyższy i jest ona tego warta. Oczywiście, wiedziało o tym wielu, ale tylko komunizm na tej wiedzy zbudował metodę.

  4. 4 Marek

    „Czy metody stosowane przez służby sowieckie, różnią się w istotny sposób od metod stosowanych przez na przykład służby brytyjskie czy wcześniej rosyjskie? Jeśli tak, to proszę o przykłady.”

    Panie Danielu,

    Jeżeli nie zauważa Pan różnicy między działalnością Ochrany a NKWD to proszę sobie wyobrazić działalność „Narodnej Woli” w sowietach w latach 30. Konspiratorzy próbują wielokrotnie zgładzić Stalina, ale on, na skutek nieprzewidzianych okoliczności, wciąż im się wymyka. W końcu Hryniewiecki dopada wodza słoneczko gdzieś pod Kremlem, rzuca bombę i słoneczko gaśnie.

    Niemniej jednak jeden z przywódców nihilistów oświadcza, że nie będą już robić zamachów na sekretarzy generalnych, „bo się to nie opłaca. Za sumę wydaną na ten zamach mogliśmy uśmiercić setki komisarzy i członków politbiura.”

  5. 5 Daniel

    “Czy to powiązanie nie jest samo przez się oczywiste?”

    Ale czy wtedy można twierdzić, że: “Władza jako cel, jedyny cel. Czysta władza jako istota systemu. To jest zadowalająca definicja.” Albo komunizm jes t tylko metodą, albo również ustrojem, ideologią, doktryną z nieodłącznymi atrybutami typu: społeczeństwo bezklasowe, społeczne środki produkcji, itd.

    “Że, mianowicie, działania polityczne mają założone z góry hierarchie celów i sensów ogólniejszych; że polityczna aktywność powinna być koniecznie wsparta na doktrynach i ideologiach; że należy oczekiwać, iż fundament moralności będzie niewzruszoną zasadą, a postępki nieetyczne spotkają się z powszechnym potępieniem; że świat polityki rządzi się wedle zrozumiałych przez nas zasad logiki; że (wedle tej logiki) cel polityki jest pozytywny, że nawet jeśli niszczy, to po to, żeby budować. Etc., etc.,”

    Wcale tak nie myślę. Natomiast od rewolucji październikowej do przełomu lat 90-ych wszędzie tam gdzie zadomawiał się komunizm, niezależnie od różnic pomiędzy sukcesami we wdrażaniu ideologii w poszczególnych państwach, niszczona była religia, prywatna własność, dążono do kolektywizacji rolnictwa, etc. Pod koniec lat 80-ych ten sposób działania nie miał już więcej sensu i dlatego twierdzę, że wtedy komunizm upadł. Tego że byłe sowieckie służby miały jakiś plan utrzymania władzy na jak największym obszarze nie neguję, ale z komunizmem zerwały. Aby móc twierdzić, że komunizm jest tylko metodą zdobycia i utrzymania władzy, należałoby udowodnić, że wszelkie metody, włącznie z odrzuceniem atrybutów komunizmu o których wcześniej pisałem, były powszechnie stosowane na zdobywanych obszarach od 1917 roku. Ale tak nie było. Społeczeństwo bezklasowe, jednopartyjność, jak najszersza własność państwowa, wszędzie były to cele realizowane lepiej lub gorzej.

  6. 6 Daniel

    “Jeżeli nie zauważa Pan różnicy między działalnością Ochrany a NKWD to proszę sobie wyobrazić działalność „Narodnej Woli” w sowietach w latach 30. Konspiratorzy próbują wielokrotnie zgładzić Stalina, ale on, na skutek nieprzewidzianych okoliczności, wciąż im się wymyka. W końcu Hryniewiecki dopada wodza słoneczko gdzieś pod Kremlem, rzuca bombę i słoneczko gaśnie.

    Niemniej jednak jeden z przywódców nihilistów oświadcza, że nie będą już robić zamachów na sekretarzy generalnych, „bo się to nie opłaca. Za sumę wydaną na ten zamach mogliśmy uśmiercić setki komisarzy i członków politbiura.”

    Rządy jednostek zostały w czasach cywilizacji kultury masowej zastąpione po prostu przez kolektyw, czy to w państwach komunistycznych, czy też demokracji zachodniej. Ale nie widzę powodu, aby termin komunizm, który przyjęło się stosować do krajów leżących w orbicie wpływów ZSRR na określenie ideologii i ustroju, używać dziś. W krajach tych wolność człowieka ograniczona była przez środki przymusu bezpośredniego. Dziś sfera wolności pod tym względem została znacznie poszerzona. Jeśli mielibyśmy dziś mówić o tatalitaryzmie, to zupełnie jakościowo innego typu.

  7. 7 zeppo

    Panie Danielu,

    Niech Pan spróbuje spojrzeć na te “lepiej lub gorzej realizowane cele” komumizmu, na “wdrażanie ideologii”, “społeczeństwo bezklasowe”, “najszerszą własność państwowa”, jednopartyjność”, “kolektywizację rolnictwa” – i w ogóle na wszystko to, co na użytek dezinformacji wymyślała komunistyczna propaganda – z innej strony.

    Pan Michał nazywa to wszystko “doktrynerstwem dla półgłówków”, ja zaś (w pełni się z nim zgadzając) proponuję Panu takie ćwiczenie intelektualne, aby uznać to (np. wyliczone powyżej) za cykl różnorodnych i skomplikowanych gier operacyjnych.

    Jedne z nich – zaplanowane z góry, inne – wymuszone biegiem wydarzeń. Wszystkie jednak mające wyłącznie jeden cel: zdobycie władzy i utrzymanie władzy.

    Niech Pan każdą z osobna przeanalizuje pod tym właśnie kątem. Nie sądzi Pan, że takie podejście odświeża i otwiera wiele nowych możliwości interpretacyjnych?

    PS. Czy mógłby Pan – nawiasem mówiąc – wymienić choćby jeden z deklarowanych, “programowych celów” komunizmu, który zostalby zrealizowany?

  8. 8 zeppo

    Poprawka:

    nie “zostałby”, a “został zrealizowany”.

  9. 9 Daniel

    Żaden z tych celów nie został zrealizowany, dlatego też jestem apologetą twierdzenia, że komunizm upadł w momencie gdy przestano starać się o ich realizację.

    Ja chciałbym zapytać, co spowodowało, że ZSRR przestał te cele realizować, albo też, jak Pan uważa za stosowne, jego siły propagandowe przestały werbalnie głosić realizację tych celów. Co też takiego się stało? Nie zauważa Pan różnicy pomiędzy czasami do przełomu lat 80/90, a późniejszymi. Wcześniej nigdy w żadnym zakątku świata nie rezygnowano, z tego, jak Pan to nazywa cyklu różnorodnych i skomplikowanych gier operacyjnych.

    Czy sam fakt likwidacji państwa o nazwie ZSRR, odpadnięcia szeregu republik i niech będzie, rezygnacja z dotychczasowych działań propagandowych nie upoważnia do oddzielenia tych dwóch okresów, przed przełomem 80/90 i po?

  10. 10 zeppo

    Po pierwsze, nie były to żadne “cele” i bynajmniej nie wynikały z żadnej doktryny, ani programu ideowego. Tymi nazwami przykrywano różnorodne, najczęściej kryminalne i zbrodnicze procesy relizowania władzy. Słowem, to co deklarowano jako “programowe cele komunizmu” było po prostu cyklem operacji dezinformacyjnych.

    Po drugie, bynajmniej nie zaprzestano, ani tym bardziej nie zrezygnowano z tego typu gier operacyjnych. Po prostu, przykrywane są innymi, nowymi “celami programowymi”: takimi jak np. “rozbrojenie”, “proces helsiński”, “koniec Zimnej Wojny”, “walka o prawa człowieka”, “pierestrojka”, “upadek komunizmu”, “transformacja ustrojowa w postsowieckiej Europie”, itp., itd.

    Po trzecie i chyba najważniejsze: komunizm to pragmatyka władzy, nie tylko całkowicie odideologizowanej, ale także nie przywiązujacej specjalnej wagi do nazewnictwa. Jeśli “mądrość etapu” nakazuje, że korzystniej jest aby “komunizmu” już nie było, bo “upadł”, to pragmatycy komunistycznego systemu władzy bez żalu rozstaną się z tym terminem. Zwłaszcza, że takie rozstanie niczego nie zmienia w istocie pragmatyki władzy.

    PS. Uwaga porządkująca: komunizm ani nie jest państwem, ani nie był nigdy ograniczony do tego, albo owego państwa. Powtórzmy: był i jest metodą, doktryną, pragmatyką władzy.

  11. 11 Daniel

    Po pierwsze, nie były to żadne “cele” i bynajmniej nie wynikały z żadnej doktryny, ani programu ideowego.

    Uważa Pan, że nie istniały podwaliny teoretyczne pod zbudowanie komunizmu? Że komunizm, jako doktryna nigdy nie był głoszony i bolszewicy nigdy się na komunizm jako doktrynę nie powoływali?

    Co więcej, uważa Pan, że nacjonalizacja własności prywatnej i walka z religią nigdy nie miała miejsca?

    Po drugie, bynajmniej nie zaprzestano, ani tym bardziej nie zrezygnowano z tego typu gier operacyjnych. Po prostu, przykrywane są innymi, nowymi “celami programowymi”: takimi jak np. “rozbrojenie”, “proces helsiński”, “koniec Zimnej Wojny”, “walka o prawa człowieka”, “pierestrojka”, “upadek komunizmu”, “transformacja ustrojowa w postsowieckiej Europie”, itp., itd.

    Z gier operacyjnych żadne służby nigdy nie zrezygnują. Ale faktem jest, że rozwiązania ustrojowe właściwe dla komunizmu przestały interesować byłe służby rosyjskie.

  12. 12 Daniel

    Przepraszam. W ostatnim zdaniu miało być: byłe służby sowieckie.

  13. 13 zeppo

    Gdyby Pan nie zaprzestał czytania mojego tekstu na jego pierwszym zdaniu, to już po kropce, w zdaniu drugim, trzecim i następnych – znalazłby Pan odpowiedź na postawione pytania.

  14. 14 RyszardT

    […]
    Chcę sobie zbudować tron na wysokościach.
    Jego szczyt będzie lodowaty i gigantyczny.
    Jego wałem ochronnym będzie obłąkańczy strach,
    jako szczyt najczarniejszej agonii.
    A kto podniesie na ów tron swój zdrowy wzrok,
    odwróci się od niego blady i milczący jak śmierć.
    Wpadnie w pazury ślepej, dreszczem przejmującej
    śmiertelności, aby jego szczęście znalazło grób.

    Karol Marks – “Rozpaczliwa modlitwa” (fragment)

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja