1 Comment “(Polski) Dociekania”

  1. 1 michał

    Darek,

    Dyskutowaliśmy to na długo przed publikacją IX części, więc uważam słowa „brzydzący się irenizmem… postanowił zakwestionować oczywistość…” za nie na miejscu. Powtarzam, świat stał nad przepaścią, ale oni sobie z tego nie zdawali sprawy i uczciwsi przyznawali to później. Spójrz na zachowanie Żydów, na zdumienie klęską wrześniową, a zrozumiesz, że oczekiwali wojny, ale nie końca świata. Tylko mniej uczciwi mówili potem „od razu wiedziałem”, „było dla mnie jasne”. Wat może być wyjątkiem, bo patrzył na to z sowieckiej perspetywy (myślowo, nie fizycznie). Mackiewicz chwalił wszystkie książki Pawlikowskiego, ale się z nimi nie zgadzał. Proponuję przeczytać jeszcze raz recenzję z „Wojny i sezonu”.

    „W przedwojennej Polsce szalała cenzura”, piszesz. Zgoda. Z pewnością dziennikarze „Słowa” poddawali się autocenzurze do pewnego stopnia, tzn. nie pisali wszystkiego. Ale nie do stopnia, żeby pisali coś, w co nie wierzyli. Zatem artykuł Cata z 31 sierpnia jest Z DEFINICJI lepszym dowodem jego refleksji w tym czasie, niż wspomnienie z cudzej powieści w ćwierć wieku później. Czy mam przypominać znawcy Józefa Mackiewicza, co on myślał o „piszących pod cenzurę” w prlu? Czy Twoje argumenty nie są podobne do tych, co na emigracji krytykowali artykuł „Droga Pani”? „Bo im nie wolno powiedzieć, co naprawdę myślą!…” Tere fere. Mackiewicz miał rację, gdy domagał się, by brać pod uwagę słowa i czyny prlowskich pisarzy, a nie pobożne życzenia na temat tego, co chcieliby powiedzieć. Czy byłoby to za dużo, żeby pokornie zastosować tę samą zasadę wobec Józefa Mackiewicza? On na tym źle nie wyjdzie.

    Twoim zdaniem jest „zaskakującą koincydencją”, że Studnicki pisał o utracie tych samych ziem, o których fikcyjny Cat mówił Irteńskiemu. A o jakie inne ziemie mogło chodzić? Czy Pawlikowski miał w swojej fikcji literackiej wymyślić nie istniejące ziemie, żeby uniemożliwić podziemne spekulacje na ten temat w 60 lat później? Wolno się domyślać wszystkiego, ale jak się domyślać, co myśli Dariusz Rohnka, kiedy nie pisze tego wprost? Bo w „Dociekaniach” mówi wiele o „zagarniętej przez cenzurę” książce Studnickiego, ale w IX części nie było ani słowa o tej pozycji jako źródle wiedzy tajemnej Mackiewicza. Brzytwa Ockhama nie na tym polega, by nie szukać dowodów. Jest postulatem, by nie tworzyć fikcyjnych bytów, a prościej, by myśleć ekonomicznie, co nie oznacza odrzucania wątpliwości i krytycyzmu, ani niekwestionowania własnych założeń lub niechęci do śmiałych hipotez.

    Co Studnicki ma wspólnego ze „stanem wiedzy Józefa M w sieprniu 39”? Przeczytanie spekulacji politycznych nie przeradza się w stan wiedzy. Przeczytanie spekulacji Studnickiego na temat możliwego rozwoju wydarzeń w sierpniu 39, nie ma nic wspólnego ze stanem wiedzy o świecie. Kiedy przeczytasz moje spekulacje na temat przyszłości Ameryki, to nie zwiększa Twego stanu wiedzy (chyba że na temat moich spekulacji). Co do stawianych prognoz, znamy je, bo je postawił. Co do żywionych przez niego obaw, znamy je zapewne tylko częściowo, tak jak, dla przykładu, Ty znasz moje obawy zaledwie fragmentarycznie, choć znasz mnie lepiej niż możesz znać dzisiaj Mackiewicza z sierpnia 39.

    Jest mi niewymownie przykro, jeżeli w Twoim mniemaniu pytania bywają nużące. Nigdy nie myślałem, że Cię nużą. Mnie pytania nie nużą. Niech podniesie rękę ten, kto jest znużony. Ale oczywiście będę musiał wziąć Twoje zdanie pod uwagę i zadawać mniej pytań, skoro aż tak Cię irytują.

    Niektórych Twoich argumentów w „Dociekaniach” po prostu nie rozumiem. Czego dowodzi w tej kwestii samobójstwo Witkaca? W jakim sensie Hitler był zakładnikiem Stalina? A inne wydają mi się potwierdzać moje zdanie wyrażone w „Ribbentropie i brzytwie”. Np. cytat z Banziołka Poznańskiego: można było co najwyżej spekulować na temat tajnego protokołu, na podstawie pogłosek i plotek, i Mackiewicz z Popławskim to właśnie robili. Ty natomiast świetnie to opisałeś, ale niepotrzebnie dodałeś tajemnicze słowa o jakiejś sekretnej wiedzy, którą nie mógł się dzielić. Nb. cytat nie zawiera ani słowa o rozbiorze Polski. Podobnie, cały ostatni fragment (po gwiazdce) wydaje mi się potwierdzać moje tezy.

    Zatem jeszcze raz. Twoja Część IX jest doskonała, ale zawiera niepotrzebną spekulację na temat czegoś, czego wiedzieć nie możemy. Mackiewicz był dociekliwym reporterem i myślącym człowiekiem. Pisał to, co uważał za stosowne, zgodnie ze swym rozumieniem. Mimo to, napisałeś:

    „Józef Mackiewicz nie mógł pozwolić sobie w pełni na odsłonięcie przed ówczesnym czytelnikiem swoich publicystycznych kart. Dlatego nie możemy mieć dzisiaj pewności jaką wiedzą dysponował, jakiego rozwoju wypadków spodziewał się w najbliższych dniach i tygodniach.”

    Ale jak możemy mieć pewność, że nie wiemy o czymś, czego być może on sam nie wiedział? Jak powiedział pewien filozof:

    „Coś, co jest możliwe tylko pod pewnymi warunkami, które także są tylko możliwe, nie pod każdym względem wydaje się możliwe.”

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja