Najnowsze komentarze

III Ankieta Wydawnictwa Podziemnego

Dziecko w szkole uczy się fałszowanej historii od Piasta do równie sfałszowanego Września i dowie się, że obrońcą Warszawy był nie jakiś tam Starzyński, ale komunista Buczek, który wyłamał kraty „polskiego faszystowskiego” więzienia, by na czele ludu stolicy stanąć do walki z najeźdźcą. – Tak w roku 1952 Barbara Toporska opisywała ówczesny etap bolszewizacji Polski.

Przyjmijmy, na potrzeby niniejszej ankiety, że był to opis pierwszego etapu bolszewizacji, klasycznego w swoim prostolinijnym zakłamaniu. Kolejny etap nastąpił szybko, zaledwie kilka lat później, gdy – posługując się przykładem przytoczonym przez Barbarę Toporską – w kontekście obrony Warszawy wymieniano już nie tylko komunistę Buczka, ale także prezydenta Starzyńskiego (i to z największymi, bolszewickimi honorami). Przyszedł w końcu także moment, gdy komunista Buczek albo znikł z kart historii, albo też przestał być przedstawiany w najlepszym świetle – jeszcze jeden, mocno odmieniony okres.

Mamy tu zatem dynamiczne zjawisko bolszewizmu i szereg nasuwających się pytań. Ograniczmy się do najistotniejszych, opartych na tezie, że powyższe trzy etapy bolszewizacji rzeczywiście miały i mają miejsce:

1. Wedle „realistycznej” interpretacji historii najnowszej utarło się sądzić, że owe trzy etapy bolszewickiej strategii są w rzeczywistości nacechowane nieustającym oddawaniem politycznego pola przez bolszewików. Zgodnie z taką wykładnią, historię bolszewizmu można podzielić na zasadnicze okresy: klasyczny, ewoluujący, upadły. Na czym polega błąd takiego rozumowania?

2. Jak rozumieć kolejno następujące po sobie okresy? Jako etapy bolszewizacji? Jako zmiany wynikające z przyjętej strategii, czy ze zmiennej sytuacji ideowej i politycznej, czy może trzeba wziąć pod uwagę inne jeszcze, niewymienione tu czynniki?

3. Trzy etapy i co dalej? Czy trzecia faza spełnia wszystkie ideowe cele bolszewizmu, czy wręcz przeciwnie – jest od realizacji tych celów odległa? Czy należy spodziewać się powrotu do któregoś z wcześniejszych etapów, a może spektakularnego etapu czwartego lub kolejnych?

Zapraszamy do udziału w naszej Ankiecie.

II Ankieta Wydawnictwa Podziemnego

Dorobek pisarzy i publicystów mierzy się nie tyle ilością zapisanych arkuszy papieru, wielkością osiąganych nakładów, popularnością wśród współczesnych czy potomnych, poklaskiem i zaszczytami, doznawanymi za życia, ale wpływem jaki wywierali lub wywierają na życie i myślenie swoich czytelników. Wydaje się, że twórczość Józefa Mackiewicza, jak żadna inna, nadaje się do uzasadnienia powyższego stwierdzenia. Stąd pomysł, aby kolejną ankietę Wydawnictwa poświęcić zagadnieniu wpływu i znaczenia twórczości tego pisarza.

Chcielibyśmy zadać Państwu następujące pytania:

1. W jakich okolicznościach zetknął się Pan/Pani po raz pierwszy z Józefem Mackiewiczem?
Jakie były Pana/Pani refleksje związane z lekturą książek Mackiewicza?

2. Czy w ocenie Pana/Pani twórczość publicystyczna i literacka Józefa Mackiewicza miały realny wpływ na myślenie i poczynania jemu współczesnych? Jeśli tak, w jakim kontekście, w jakim okresie?

3. Czy formułowane przez Mackiewicza poglądy okazują się przydatne w zestawieniu z rzeczywistością polityczną nam współczesną, czy też wypada uznać go za pisarza historycznego, w którego przesłaniu trudno doszukać się aktualnego wydźwięku?

Serdecznie zapraszamy Państwa do udziału.

Ankieta Wydawnictwa Podziemnego

1. W tak zwanej obiegowej opinii egzystuje pogląd, że w 1989 roku w Polsce zainicjowany został historyczny przewrót polityczny, którego skutki miały zadecydować o nowym kształcie sytuacji globalnej. Jest wiele dowodów na to, że nie tylko w prlu, ale także innych krajach bloku komunistycznego, ta rzekomo antykomunistyczna rewolta była dziełem sowieckich służb specjalnych i służyła długofalowym celom pierestrojki. W przypadku prlu następstwa tajnego porozumienia zawartego pomiędzy komunistyczną władzą, koncesjonowaną opozycją oraz hierarchią kościelną, trwają nieprzerwanie do dziś. Jaka jest Pana ocena skutków rewolucji w Europie Wschodniej? Czy uprawniony jest pogląd, że w wyniku ówczesnych wydarzeń oraz ich następstw, wschodnia część Europy wywalczyła wolność?

2. Nie sposób w tym kontekście pominąć incydentu, który miał miejsce w sierpniu 1991 roku w Moskwie. Czy, biorąc pod uwagę ówczesne wydarzenia, kolejne rządy Jelcyna i Putina można nazwać polityczną kontynuacją sowieckiego bolszewizmu, czy należy raczej mówić o procesie demokratyzacji? W jaki sposób zmiany w Sowietach wpływają na ocenę współczesnej polityki międzynarodowej?

3. Czy wobec rewolucyjnych nastrojów panujących obecnie na kontynencie południowoamerykańskim należy mówić o zjawisku odradzania się ideologii marksistowskiej, czy jest to raczej rozwój i kontynuacja starych trendów, od dziesięcioleci obecnych na tym kontynencie? Czy mamy do czynienia z realizacją starej idei konwergencji, łączenia dwóch zantagonizowanych systemów, kapitalizmu i socjalizmu, w jeden nowy model funkcjonowania państwa i społeczeństwa, czy może ze zjawiskiem o zupełnie odmiennym charakterze?

4. Jakie będą konsekwencje rozwoju gospodarczego i wojskowego komunistycznych Chin?

5. Już wkrótce będzie miała miejsce 90 rocznica rewolucji bolszewickiej w Rosji. Niezależnie od oceny wpływu tamtych wydarzeń na losy świata w XX wieku, funkcjonują przynajmniej dwa przeciwstawne poglądy na temat idei bolszewickiej, jej teraźniejszości i przyszłości. Pierwszy z nich, zdecydowanie bardziej rozpowszechniony, stwierdza, że komunizm to przeżytek, zepchnięty do lamusa historii. Drugi stara się udowodnić, że rola komunizmu jako ideologii i jako praktyki politycznej jeszcze się nie zakończyła. Który z tych poglądów jest bardziej uprawniony?

6. Najwybitniejszy polski antykomunista, Józef Mackiewicz, pisał w 1962 roku:

Wielka jest zdolność rezygnacji i przystosowania do warunków, właściwa naturze ludzkiej. Ale żaden realizm nie powinien pozbawiać ludzi poczucia wyobraźni, gdyż przestanie być realizmem. Porównanie zaś obyczajów świata z roku 1912 z obyczajami dziś, daje nam dopiero niejaką możność, choć oczywiście nie w zarysach konkretnych, wyobrazić sobie do jakiego układu rzeczy ludzie będą mogli być jeszcze zmuszeni 'rozsądnie' się przystosować, w roku 2012!

Jaki jest Pana punkt widzenia na tak postawioną kwestię? Jaki kształt przybierze świat w roku 2012?




Redakcja


Podsumowanie Ankiety

Rozpisując pierwszą Ankietę Wydawnictwa Podziemnego mieliśmy na uwadze przede wszystkim pytanie: jak w ocenie naszych respondentów kształtuje się obecna kondycja komunizmu-bolszewizmu w Związku Sowieckim, Chinach, peerelu, innych krajach bloku sowieckiego, a także w pozostałych rejonach świata? Czy fenomen bolszewickiej rewolucji, który przewrócił do góry nogami istniejący porządek rzeczy, wspiął się na wyżyny politycznej i militarnej potęgi, nadwerężył mentalnie miliony i miliardy ludzi na całej kuli ziemskiej mógł, nagle a niespodziewane, po prostu zniknąć z powierzchni świata, przechodząc do lamusa historii? Czy możliwe jest, że zjawisko, o którym mowa, bynajmniej nie rozpłynęło się w przestrzeni, ale nadal, jak w przeszłości, stanowi realne zagrożenie?

Zakładając Wydawnictwo Podziemne postawiliśmy przed sobą jeden cel: uchronić przed całkowitym zapomnieniem strzępy wolnej antybolszewickiej myśli; uchronić, ale i rozwijać, pielęgnować i stosować dorobek tej myśli do zmiennej koniunktury politycznej i ideowej. Antykomunizm nie może być osadzony w próżni, a tym bardziej nie może żyć przeszłością. Bolszewizm, przy konsekwentnie głoszonej stałości celów zniszczenia istniejącego świata, wykazuje niezmiennie niebywałą elastyczność metod i środków. Aby go zwalczać, da Bóg, w przyszłości unicestwić, niezbędna jest przynajmniej równie duża uwaga przy analizowaniu jego pochodów.

Stąd zagadnienia, które umieściliśmy w Ankiecie odnoszą się nie tyle do istoty zjawiska, o którym mowa, ale do praktyki jego współczesnych poczynań. Zapytaliśmy zatem o charakter pierestrojkowych przemian i ich konsekwencje: o rok 1989 w Europie Wschodniej i o dwa lata późniejszy moskiewski pucz; o niezwykłą dynamikę probolszewickich nastrojów w Ameryce Południowej i konsekwencje wzrostu potęgi komunistycznych Chin; o refleksje nad dziewięćdziesiątą rocznicą piotrogrodzkiego przewrotu i o perspektywy na przyszłość w skali, którą niemal przed półwieczem podyktował Józef Mackiewicz.

Rozważając odpowiedzi na poszczególne pytania Ankiety należy przede wszystkim zastrzec, że nie dają one absolutnie podstaw do wysnuwania wniosków ogólniejszej natury. Poszczególni respondenci reprezentują wyłącznie siebie, a ich wypowiedzi można traktować jedynie jako wyraz indywidualnych poglądów. Wypada też zaznaczyć, że celem niniejszego podsumowania nie jest prowadzenie dyskusji, czy też przyklaskiwanie jakiemukolwiek z argumentów przytoczonych w Ankiecie, a jedynie próba zmierzenia różnorakich kątów spojrzenia, jakie udało się uchwycić.

Pytanie 1.

W przypadku pierwszego pytania, uczestnicy Ankiety podzielili się na dwie przeciwstawne grupy, z których pierwsza pozytywnie ocenia wydarzenia 1989 roku, druga zdecydowanie negatywnie. Oprócz Soni Bellechasse, która rok 1989 ocenia bardzo pozytywnie, i której zdaniem Europa Wschodnia wywalczyła wolność, we wszystkich pozostałych wypowiedziach i ocenach roku 1989 przewijają się jednak akcenty negatywne. I tak, Krystian Soliński, według którego „od kilkunastu lat mamy niepodległą Ojczyznę”, przyznaje jednocześnie, iż rzeczywistość polityczna jest daleka od doskonałości. Jerzy Przystawa podważając spontaniczność przemian roku 1989, dochodzi do wniosku, że „najgorzej wyszła na tym Polska, ponieważ – dzięki istnieniu zagenturyzowanej opozycji i współpracującej hierarchii kościelnej, przemiany miały charakter najmniej autentyczny, a społeczeństwo zostało oszukane w największym stopniu. Tym niemniej – dodaje autor – wszystkie narody dostały pewną szansę na `wybicie się na wolność`”.

Jeff Nyquist wyraża opinię, że „rewolucje” w Europie Wschodniej z roku 1989 były elementem długofalowej sowieckiej strategii, której korzenie sięgają do lat 50. ubiegłego wieku i były przeprowadzone przez tajne struktury KGB, a jednym z najistotniejszych punktów było wykorzystanie ruchu dysydenckiego. Dodaje jednocześnie, że działania te „przyniosły w konsekwencji pewien stopień wolności”, wkalkulowany zresztą w działania moskiewskich planistów, którzy liczyli się z możliwością przejściowej utraty części wpływów. Olavo de Carvalho odpowiada zdecydowanym – nie! „Europa Wschodnia nie została naprawdę wyzwolona”. Dodaje jednocześnie w tonie optymistycznym, że pod pewnymi warunkami „sztuczne wyzwolenie może łatwo obrócić się w prawdziwą wolność”. Jerzy Chodorowski pisze w tym punkcie krótko: „Pogląd jest nieuzasadniony, gdyż nie wywalczyła”. Krzysztof Radziwanowski wyraża przypuszczenie, że „rewolucje” w Europie Środkowej były dziełem sowieckich służb specjalnych „których funkcjonariusze zauważyli, że więcej ugrają dla siebie w zreformowanym systemie”. Dochodzi także do wniosku, że niewątpliwie „na krótką metę” skorzystali na tym także inni, czyli społeczeństwa poszczególnych krajów bloku sowieckiego. Autor pozostawia otwartym pytanie, jakie będą konsekwencje roku 1989 w przyszłości: „Czy nie jest tak – zapytuje Radziwanowski – że po okrzepnięciu nowej rzeczywistości, w systemie o niebo efektywniejszym od poprzedniego, rozpocznie się `wzięcie za twarz` również o wiele efektywniejsze?”

Pytanie 2.

Drugie pytanie naszej Ankiety dotyczyło moskiewskiego puczu i jego konsekwencji. Nyquist uważa sierpniowy pucz za przedstawienie i konsekwentnie postrzega Rosję Jelcyna i Putina jako kontynuację sowietów. Profesor Carvalho wyraża podobną opinię: „Sowiecki aparat państwowy, KGB i rosyjska mafia – to jedno i to samo. Zmiany w byłym ZSRS były zaledwie zasłoną dymną dla oszukania opinii publicznej na Zachodzie i dla rozbicia ostatków antykomunizmu.”

Jerzy Przystawa dostrzega postępujący proces demokratyzacji w sowietach, jednocześnie wskazując na wysiłki podjęte w celu „zasypania przepaści technologicznej pomiędzy Sowietami i Zachodem”, aby „jeszcze raz stanąć do konkurencji”, tj. do wyścigu zbrojeń. Sonia Bellechasse nie widzi żadnej demokratyzacji, a wyłącznie „ewolucję od międzynarodowego socjalizmu do narodowego kapitalizmu.” Ciekawy – i nietypowy wśród naszych respondentów – jest jej pogląd, że „zmiany w Rosji mają minimalny wpływ na sytuację międzynarodową.”

Pan Radziwanowski zauważa pełną paralelę między „rewolucjami ‘89” a sierpniowym puczem, w obu wypadkach służby specjalne dokonały przemian dla własnych interesów. Jest jednak gotów ocenić same zmiany pozytywnie, ze względu na ich dobroczynne skutki dla poziomu życia ludności.

Profesor Chodorowski patrzy na zmiany w Rosji wyłącznie z punktu długoterminowej strategii na jej europejskim etapie globalizacji. Jego zdaniem interpretowanie zmian jako kontynuacji bolszewizmu jest na rękę siłom konsolidującym Unię Europejską, a „gdy są interpretowane jako demokratyzacja, przemawiają za otwarciem się na Rosję, a więc także służą wzmocnieniu europejskiego etapu globalizacji.” Czyli nie pałką go to kijem.

Krystian Soliński uznał, że „w świetle ówczesnych wydarzeń” nie można traktować naszego pytania poważnie. Widzi w Rosji zagrożenie, i to nie tylko dla Polski, ponieważ „Rosja zbroi się, zrywa międzynarodowe porozumienia i kontynuuje politykę imperialną” i w ogóle „zaczyna coraz bardziej przypominać ZSRS”. Ale nie nazywa współczesnej Rosji sowietami.

Pytanie 3.

Pewna część uczestników Ankiety ujawniła niewielkie zainteresowanie tematyką Ameryki Południowej i jej rewolucyjnych trendów. Z drugiej strony, dla kilku przynajmniej respondentów, Ameryka Południowa i zachodzące tam obecnie procesy stanowi szczególnie istotne zagadnienie.

Jerzy Przystawa, który nader skromnie „przyznaje się” do znikomej wiedzy na poruszamy temat, skłonny jest dopatrywać się kontynuacji wcześniej istniejących trendów, wskazując przy tym jednocześnie na problem zapóźnienia cywilizacyjnego. Jerzy Chodorowski także wskazuje na kontynuację starych trendów, które w jego opinii poddane są jedynie procesowi odmłodzenia i dopasowania do współczesnej sytuacji politycznej. Dodaje przy tym, że z podobnymi zjawiskami mamy do czynienia również w Europie. Odmiennego zdania jest Sonia Bellechasse, według której siła oddziaływania „komunistycznej zarazy” „ogromnie” osłabła w Rosji i w Europie, natomiast w Ameryce Południowej „zaczyna gwałtownie rosnąć”: „Chavez to czysty totalitarny bolszewik – konkluduje Bellechasse – bardzo niebezpieczny, gdyż ogromnie popularny wśród skrajnej lewicy na Zachodzie”.

Krzysztof Radziwanowski pisze: „Z pozoru wydaje się, że oligarchia latynoamerykańska nie skorzystała z lekcji europejskiej. Zamiast ładnie opakować produkt i robić swoje, próbuje budować siermiężny socjalizm. Z drugiej strony, sprzedaje to, co tamtejszy lud chce widzieć.”

Jeff Nyquist wyrażając sceptycyzm wobec istnienia procesu konwergencji, stwierdza jednocześnie, że zjawiska, o których mowa w pytaniu, mają bezpośredni związek z wielką komunistyczną strategią i walką o światową dominację. Jego zdaniem „były” blok komunistyczny wprowadza na orbitę swoich wpływów nowe kraje, wykorzystując w tym celu nienawiść do Stanów Zjednoczonych i uczucie zazdrości wobec zamożnej części społeczeństwa. „Współpracujące na obszarze Ameryki Łacińskiej – pisze Nyquist – Rosja i Chiny zawierają porozumienia i przekazują ogromne ilości broni popieranym przez siebie reżimom, które będą odgrywać rolę aliantów w przyszłym konflikcie.” Olavo de Carvalho, jedyny wśród respondentów mieszkaniec tej części świata, wyrażając pogląd, że socjalizm nie może istnieć z racji swojej ekonomicznej ułomności bez kapitalizmu, ogniskuje swe zainteresowanie na zjawisku konwergencji. Pisze: „Tak zwana „konwergencja” pomiędzy socjalizmem i kapitalizmem jest wyłącznie nową ornamentacją starej rzeczywistości. Socjalizm jest przeciwny wolnemu rynkowi (tak samo jak wartościom cywilizacji chrześcijańskiej, które są fundamentem wolnego rynku), ale nie sprzeciwia się monopolistycznej, globalnej wersji kapitalizmu. Głównymi filarami socjalistycznej działalności wywrotowej w Ameryce Południowej są miliardowe amerykańskie fundacje (Ford, Rockefeller, Soros) oraz radykalna, modna elita amerykańskiej Partii Demokratycznej.”

Pytanie 4.

Nasi respondenci mieli najbardziej zróżnicowane opinie na temat przyszłości Chin. Przystawa widzi rozwój gospodarczy i wojskowy Chin jako „łagodzący konflikty międzynarodowe”. Sonia Bellechasse dostrzega natychmiastowe zagrożenie Tajwanu, natomiast dalszy rozwój chińskich planów zależy jej zdaniem od tego czy „Chiny zachowają ustrój kapitalistyczny, czy też wrócą do komunizmu”.

W pewnym sensie, odpowiada na tę supozycję profesor de Carvalho: „Być może jakiś komunistyczny geniusz strategii, podpowiedział zachodnim inwestorom, że liberalizacja chińskiej gospodarki prędzej czy później zliberalizuje także system polityczny. Każdy inteligentny komunista wie, że komunizm nie istnieje, i nigdy nie będzie istniał jako system ekonomiczny, jest to wyłącznie ideologia, której celem jest utrzymanie przy życiu lewicowych ruchów rewolucyjnych i rządów komunistycznych. Chińscy generałowie są inteligentnymi komunistami.”

Radziwanowski oczekuje konfliktu o Syberię pomiędzy Chinami i Rosją. Profesor Chodorowski natomiast patrzy na Chiny z punktu widzenia globalizacji, nie jest jednak pewien czy chińskie sfery rządowe połączone są z „Centralnymi Siłami Politycznymi”. Wedle Nyquista wreszcie, Chiny zamierzają zagarnąć terytorium Stanów Zjednoczonych, dla „rozwiązania problemu przeludnienia” w swym własnym kraju.

Pytanie 5.

Charakterystycznym rysem wszystkich odpowiedzi na postawione w punkcie 5 pytanie, jest pełna zgoda respondentów, że rola komunizmu w takiej czy innej postaci jeszcze się nie zakończyła. Krystian Soliński, który pośród innych głosów reprezentuje zdanie najbardziej „optymistyczne” w odniesieniu do rzeczywistości ostatnich lat, pisze na ten temat: „Moim zdaniem poglądy komunistyczne w wydaniu bolszewickim stały się przeżytkiem, ale, niestety, nie zepchniętym do lamusa historii. Nie zakończyła się rola komunizmu jako ideologii, jednak, co do praktyki politycznej, stanowi on relikt przeszłości. Dlatego obydwa poglądy po części są słuszne, choć drugi jest zdecydowanie bardziej uprawniony. Żyjemy w niepodległym państwie postkomunistycznym.” Gdzieś na marginesie tego ostatniego stwierdzenia oscylują także poglądy Jerzego Przystawy, który pisze o Polsce w kontekście „nowej demokracji”, z całości jego wypowiedzi powstaje jednak obraz malowany w ponurych barwach: „centralne administrowanie ludzką mową” weszło w nową fazę; komunizm zanieczyścił społeczeństwa Zachodu; nowe możliwości techniczne umożliwiają manipulacje społeczne na skalę niewyobrażalną; opinia publiczna jest zmanipulowana; środki przekazu są zawłaszczone etc. A czasy Orwella z roku 1984 – pisze Przystawa – dopiero przed nami.

Jerzy Chodorowski odpowiada lakonicznie: niewątpliwie drugi – „rola komunizmu jako ideologii i jako praktyki politycznej jeszcze się nie zakończyła”. Dokładnie takie samo zdanie wyraża Sonia Bellechasse, przenosząc jednak geograficzny zakres oddziaływania komunizmu w inne rejony świata – do Ameryki Południowej i Południowej Afryki. Krzysztof Radziwanowski stwierdza po prostu: „Komunizm w wersji ze Związku Sowieckiego to przeżytek. Wersja z nadaniem każdemu PIN, PESEL, chipami itp. jest efektywniejsza… skończy się Orwellem”.

Wypowiedź Olavo de Carvalho, która ze względu na swą objętość nie daje się łatwo streścić (zatem najlepiej skierować czytelników do samego źródła) sprowadzić można do jednej konkluzji wypowiedzianej przez autora: Komunizm jako ruch ma się lepiej niż kiedykolwiek w historii: „…natychmiast po rozpadzie Związku Sowieckiego – pisze de Carvalho – ruch komunistyczny począł wzrastać ze zwiększoną prędkością, aż do punktu, w którym Stany Zjednoczone znalazły się pod wszechświatowym oblężeniem – leninowskie marzenie, którego do tego momentu nie byli w stanie wprowadzić w życie. […] Dawny niepokój o jedność doktrynalną ustąpił miejsca pozorom pluralistycznego zamieszania, które […] zachowuje strategiczną jedność tysięcy ideologicznie zróżnicowanych organizacji. W skrócie, rozpad sowieckiej struktury imperialnej umożliwił rozwój ruchu komunistycznego, ponieważ był zaprojektowany dla tego właśnie celu. Alchemiczne formuły naprzemiennego rozpadu i krzepnięcia, których dialektyka przyświeca komunistycznej strategii, wskazują, że po okresie rozkładu nastąpi prędzej czy później nowa faza hierarchicznej koagulacji, ale tym razem na światową skalę”. Jeff Nyquist zwraca uwagę na pewną szczególną właściwość marksizmu: „Wyznawcy marksizmu zawsze byli w mniejszości. […] Okazuje się jednak – dodaje Nyquist – że mała grupka dobrze zorganizowanych kryminalistów może dokonać wielkich rzeczy. Nie krępują ich zasady moralne. Nie krępuje ich poszanowanie dla tradycji i kultury oraz zdanie większości.” Dzięki tym i innym właściwościom marksiści dają sobie radę w najtrudniejszych dziejowych momentach. Tak było już w roku 1917, tak będzie również w przyszłości. Stąd, prosta konkluzja Nyquista: „Komunizm nie jest ani martwy, ani pogrzebany, ponieważ sami komuniści cieszą się nadal jak najlepszym zdrowiem. Ich wewnętrzna przemiana, jak przemiana tygrysich prążków, to czysta fikcja.”

Pytanie 6.

Szóste pytanie Ankiety dotyczyło przewidywań na najbliższą przyszłość. Przystawa oczekuje rozpadu UE, choć nie przed rokiem 2012, a poza tym zgadza się z Mackiewiczem. Nyquist z kolei oczekuje wyniszczających zmian, pozostając jednocześnie optymistą: „Nastąpi duchowe i intelektualne odrodzenie europejskiej cywilizacji.”

Przewidywania Bellechasse są z jednej strony najbardziej pesymistyczne: Ameryka Łacińska za Żelazną Kurtyną. „USA będzie podzielone na hiszpańsko-języcznych antykomunistów, nawołujących do interwencji zbrojnej w ich macierzystych krajach, i angielsko-języcznych pacyfistów pragnących żyć w izolacji. Południowa Afryka rządzona będzie przez komunistów. Rosja i Chiny będą krajami faszystowskimi.” Ale z drugiej strony, jej zdaniem „większość krajów arabskich będzie demokratyczna. Europa również. Indie będą największym, najludniejszym, najbogatszym, najwolniejszym i najbardziej kapitalistycznym krajem na świecie.”

Krzysztof Radziwanowski wskazał na postępującą erozję wolności osobistej. „Rok 1984 będzie wprowadzany małymi kroczkami.” „Czy totalne zniewolenie nadejdzie w roku 2050, 2100, czy kolejne 50 lat później – nie podejmuję się powiedzieć, ale sądzę że odwrotu nie ma.”Krystian Soliński uważa, że perspektywa zaledwie pięciu lat nie pozwala na snucie przewidywań: „Z braku bujnej wyobraźni stwierdzić muszę, że w ciągu najbliższych pięciu lat nie należy spodziewać się radykalnych zmian o znaczeniu ogólnoświatowym.”

Profesor Chodorowski podziela zastrzeżenie co do braku perspektywy. Twierdzi jednak, że jest „mało prawdopodobne, by bez konfliktu militarnego na wielką skalę w rejonie Bliskiego Wschodu, nastąpiły jakieś poważne zmiany w relacjach między poszczególnymi segmentami przyszłej struktury zjednoczonego globu (tj. zintegrowanymi blokami regionalnymi). Należy się więc spodziewać ich krzepnięcia. I to nie tyle drogą pełzającej renowacji socjalizmu marksistowskiego, co raczej – to już jest poważnym zagrożeniem – jego odwrotności, marksizmu à rebours, à la Gramsci: formułę ‘diamatu’, że byt określa świadomość, zastępuje się tezą, że świadomość określa byt, a więc cały atak jest i będzie kierowany nadal na zmiany w świadomości ludzi. A te są trudne – jeśli w ogóle możliwe – do usunięcia.”

Olavo de Carvalho także przytoczył komunistycznego teoretyka, Antonio Gramsciego, choć w innym kontekście. De Carvalho skoncentrował się bowiem na wykazaniu proroczej trafności spostrzeżenia Józefa Mackiewicza. Tłumaczy, jak polityka powstrzymywania sowieckiej ekspansji militarnej była równoznaczna z porzuceniem „walki przeciw komunizmowi jako międzynarodowemu ruchowi”. Tymczasem komuniści przyjęli „strategiczne koncepcje Gramsciego, który propagował nieformalną ekspansję pod przykrywką pluralizmu, co z kolei uczyniło rozwój komunizmu niewidzialnym w oczach rządzącej amerykańskiej elity. Ta ostatnia poczęła nawet popierać tę ekspansję, ponieważ postrzegała „demokratyczną lewicę” w Trzecim Świecie, jako alternatywę wobec komunizmu, nie mając pojęcia, że z punktu widzenia Gramsciego, „demokratyczna lewica” była właśnie najlepszym narzędziem do zamaskowanej ekspansji.”

Jak już mówiliśmy, byłoby nie na miejscu podejmować polemikę z naszymi respondentami. Jeszcze raz, wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy. I zapraszamy do dalszej dyskusji.



Prześlij znajomemu

0 Komentarz(e/y) do “Podsumowanie Ankiety”

  1. Brak Komentarzy

Komentuj





Language

Książki Wydawnictwa Podziemnego:


Zamów tutaj.

Jacek Szczyrba

Czerwoni na szóstej! Wydanie II
Wydanie zawiera fragmenty Dzienników George’a Racey’a Jordana.

Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a. Powieść.

H
1946. Powieść.