1. Zwrócono nam uwagę, że niektóre komentarze umieszczone na naszej witrynie w ostatnich dniach nie są na poziomie oczekiwanym od naszych komentatorów. Zdania w rodzaju: „pojęcia rosyjski i komunistyczny są synonimami” są poniżej krytyki. Jest to tak samo idiotyczne, co utożsamianie nazistów z Niemcami, równie niedorzeczne jak twierdzenie, że „wszyscy Polacy to antysemici”, jednako głupkowate, co nazywanie wszystkich Ukraińców rezunami. Kolektywną odpowiedzialność wprowadzali w życie ludzie tacy jak Lenin, Stalin, Hitler i Mao. Komentarze z gatunku tych, jaki widywaliśmy tu ostatnio, należą do komunistycznej blogosfery (jeśli coś takiego istnieje), ale nie są mile widziane tutaj. Rusofobia jest tak samo godna pogardy, jak antysemityzm albo antyukraińskość, ale w pierwszym rzędzie dowodem zawstydzającej głupoty.
2. Używanie Wikipedii jako źródła jest, prawdę mówiąc, nie do wiary. Wikipedia, ale także podobne kompendia wiedzy, opierające się na otwartym dostępie autorów haseł, jest z definicji otwarta na nadużycia i polityczną manipulację; zwłaszcza wówczas, gdy przedmiot jest poniekąd kontrowersyjny, a na naszej witrynie podejmujemy zazwyczaj tematy raczej kontrowersyjne. Nie należy rozumieć naszego stanowiska w ten sposób, że ogromna praca włożona w kompilowanie encyklopedii na internecie pozbawiona jest wartości; wręcz przeciwnie, redaktorzy Wikipedii w większości dokonali wielkiego dzieła, ale ich wysiłek nie mógł podnieść Wikipedii do poziomu poważnego źródła. Może ona być użyta jako punkt wyjścia do poznania nowego przedmiotu, ale przytaczanie jej jako źródła w politycznym dyskursie jest zwykłą kompromitacją.
3. Narzędzia w rodzaju google translate także nie mają miejsca w poważnych badaniach. Komentarze, które pretendują do poziomu „politycznej iluminacji” nie mogą podpierać się takimi wątpliwej jakości instrumentami (chyba że tylko chcą uchodzić za poważne poglądy polityczne). Ktokolwiek zna więcej niż jeden język, rozumie doskonale, że automatyczny tłumacz nie jest w stanie prawidłowo oddać subtelności językowych dowolnego tekstu wartego przekładania. A jeśli tekst nie jest wart wysiłku uczciwego przekładu, to my, na niniejszej stronie, nie chcemy nawet o nim słyszeć.
Jako ilustrację tego punktu pozwolimy sobie przytoczyć fragment wywiadu z Jeffem Nyquistem:
Soviet strategy entered a diversionary phase in 1989, with the following features. First, they took away the West’s concept of the enemy by removing the word Soviet. By September 2001 they succeeded in establishing a new enemy – al Qaeda. The practical consequence of this strategy is twofold: The Americans are engaged in a program of nuclear disarmament; and they have become diverted by wars in Iraq and Afghanistan. This means that the U.S. is no longer monitoring or countering the war preparations of Moscow’s new military bloc.
A tak wyglądałby przekład na polski w wykonaniu google translator:
Sowieckiej strategii weszła dywersyjnych etapu w 1989 r., przy spełnieniu następujących warunków. Najpierw zabrali pojęcie Zachodu wroga, usuwając wyraz radzieckich. W wrześniu 2001 udało im się w tworzeniu nowego wroga – al Kaidy. Praktyczną konsekwencją tej strategii jest dwojaki: Amerykanie są zaangażowani w program rozbrojenia nuklearnego, a stały się przekazywane przez wojny w Iraku i Afganistanie. Oznacza to, że USA nie jest już monitorowania i przeciwdziałania przygotowań do wojny w Moskiwe nowego bloku wojskowego.
Jeżeli ten bełkot coś przypomina naszym czytelnikom, to – tak jest! – to brzmi zupełnie jak radosna twórczość niejakiego Serge Kabuda.
Przyjrzyjmy się teraz, w jaki sposób wierny asystent dociekań politycznych pana Kabuda przełożyłby na angielski nasz przekład:
Soviet strategy entered a phase of diversion in 1989. First of all, the West picked up the concept of the enemy by removing the word „Soviet.” Then in September of 2001 they managed to install a new enemy – al Qaeda. Adoption of this strategy with the Soviet party has two practical consequences: the Americans unilaterally dismantles its nuclear arsenal, and they are engaged in Iraq and Afghanistan, which in turn means that they can not prevent war preparations, the new unit of Moscow’s military.
Nie potrzeba chyba dalszych komentarzy.
4. Nie zamierzamy wdawać się w dyskusję na temat powyższych punktów. Mówiąc brutalnie, taka debata nie miałaby sensu. Na witrynie Wydawnictwa Podziemnego nie będziemy dopuszczali użycia mechanicznych programów tłumaczeniowych, będziemy patrzeć z dezaprobatą na cytaty z Wikipedii i nie będziemy tolerować kompromitujących nonsensów w rodzaju tych, o których była mowa w pierwszym punkcie.
5. Redaktorzy Wydawnictwa Podziemnego nie cierpią cenzury. Jak dotąd, nie musieliśmy poddać cenzurze nikogo, choć Bóg świadkiem, że nas korciło. W końcu, gdzie, jeśli nie w Podziemiu mamy mówić, co chcemy? Nie pozwolimy jednak na obniżenie naszych standardów do tak niskiego poziomu.
Pan Kabud otrzymuje niniejszym ostrzeżenie. Jeżeli będzie w dalszym ciągu wypisywał brednie w tym samym stylu, to poprosimy, aby nie uczestniczył więcej w naszych debatach.
Prześlij znajomemu
O, just love it!
I have an idea: we can sue Wikipidia for moral damages
Feel free.