prl czy coś gorszego?
VI Ankieta Wydawnictwa Podziemnego
2 komentarzy Published 14 maja 2019    |
1. Jaka jest natura współczesnego państwa polskiego? Czy jest to państwo suwerenne? Czy jest to niepodległa Polska?
Zaczynając od odpowiedzi na ostatnie z powyższych pytań, nieustannie od pewnego czasu, twierdzę, że Polska zginęła wraz z upadkiem Powstania Warszawskiego.
Twór, który obecnie powszechnie uznawany jest za państwo polskie, powstał w efekcie magdalenkowego poszerzenia kręgu dopuszczonych do administrowania tym krajem. Dopuszczenie zostało przeprowadzone i autoryzowane przez ówczesnych komunistów, działających pod sztandarem pzpr. To, że dzisiaj nie ma już chyba nawet kontynuacji pzpr’u nie zmienia faktu, że media, sądownictwo, służby specjalne i wszystko to co decyduje o ustroju państwa, spoczywa w tych samych rękach co trzydzieści, czterdzieści czy pięćdziesiąt lat temu. Oczywistym dla mnie jest, że nie jest to kraj suwereny. Jeśli ktoś miałby mieć jakiekolwiek wątpliwości w tej kwestii, niech przez chwilę zastanowi się nad fiaskiem planów budowy gazociągu z Norwegii. Czy chociażby nad katastrofą smoleńską. Lista zaniedbań, niekompetencja i dyletanctwo poprzedzające katastrofę widoczne są gołym okiem, a jednak praktycznie nikt do tej pory nie poniósł żadnych konsekwencji. No może poza Panem Macierewiczem, który zrobił z siebie ostatecznie kompletnego oszołoma.
2. Czy po upływie 30 lat, jest to nadal państwowo-prawna kontynuacja polskiej rzeczpospolitej ludowej czy raczej definitywne zerwanie z prlem? Czy zmienił Pan zdanie w tej kwestii w ostatnich 30 latach?
Znowu zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytanie. Tak, zmieniłem zdanie. Jako przedstawiciel drugiego pokolenia obywateli prl, jako ten młody czyżyk z bajki Krasickiego, nie znałem i nie znam innej niż komunistyczna Polski. Długo, bardzo długo uważałem, że prl to właśnie Polska. Siłą rzeczy uważałem, że iiirp to już taka Polska, że już nie można mieć bardziej polskiej Polski. I w pewnym momencie, coś kazało mi zweryfikować swoje zdanie. Istotnym czynnikiem był właśnie szok po katastrofie smoleńskiej, ale zapewne nie zmieniłbym go bez publicystyki Mackiewiczów. To właśnie lektura „Listów do Redaktorów Wiadomości” wywróciła do góry nogami mój światopogląd. Historia tego, jak sami wleźliśmy w komunistyczne łapy, do tej pory wzbudza we mnie wstyd i przygnębienie.
3. Jeżeli kontynuacja, to czy w istotnych elementach dałoby się zauważyć zalążek przyszłej państwowości polskiej? Jeżeli zerwanie, to na czym ono polegało?
Och, nie ma takich szans ani nadziei w chwili obecnej. Trzydzieści lat jakie upłynęły od ukonstytuowania prl-bis to czas na formowanie kolejnego pokolenia. Komunistom tyle czasu wystarczyło na przekucie ludzi pamiętających Wolną Polskę w homosovieticusów. Nie, nie ma najmniejszych szans na odrodzenie Wolnej Polski. Tym bardziej, że nie jest możliwe wyrwanie pojedynczego kraju z uścisku komunistycznych kleszczy. Trzeba by najpierw rozmontować te kleszcze na całym świecie, a kto dziś myśli o walce z komunistami na Kubie, w Korei Północnej czy w Chinach? Kto widzi wroga w dzisiejszych sowietach?
4. Czy uporczywe obstawanie przy terminie „prl” w sytuacji, w której 99% społeczeństwa uważa, że żyje w Wolnej Polsce, nie powoduje nieuchronnej konfuzji semantycznej?
Oczywiście, że nie powoduje. Nawet gdyby faktycznie jedynie 99% społeczeństwa uważało, że żyje w Wolnej Polsce, to pozostałym nie pozostaje nic innego, jak nazywać rzeczy po imieniu.
5. Na jaką ocenę zasługuje to coś, w czym żyjemy współcześnie? Jest lepiej? Nie da się zaobserwować istotnych zmian? Jest zdecydowanie gorzej?
Jest zdecydowanie lepiej. Można swobodnie podróżować po Świecie, nie trzeba paradować w pochodach pierwszomajowych, można kupić coca-colę w każdym sklepie, można krytykować nie tylko Prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale również i prezydenta „Polski”. Tak, jest zdecydowanie lepiej, nawet urzędy są mniej opresyjne, a może stały się nawet przyjazne obywatelowi. Tak, można zauważyć wielką poprawę.
6. Czy istnieje możliwość, że współczesna nam forma państwowości polskiej jest groźniejsza nawet niż prl?
Znowu wypada odpowiedzieć twierdząco. Tak, zdecydowanie tak. Czy można sobie wyobrazić dzisiaj jakiekolwiek demonstracje pod hasłem „Precz komuno!”? Chyba tylko jako forma jakiejś inscenizacji, mającej na celu wpojenie, że dzisiejszy kraj to Wolna Polska właśnie. Przekazanie komunistom przez Emigrację insygniów władzy Wolnej Polski pogrzebało w symboliczny sposób ideę odrodzenia Wolnej Polski. Jedyne, co po niej pozostało, to dorobek Mackiewiczów, działalność wydawnictwa Kontra i witryna Wydawnictwa Podziemnego. Ale czy to pozwala mieć najmniejszą choćby nadzieję na walkę z komunizmem, czy choćby odrodzenie idei Wolnej Polski? Ciągle dziwi mnie, że większość znajomych, którzy czytali Mackiewiczów nadal uważa, że iiirp to Polska. Jest dla mnie niepojęte, jak z logicznego wykładu Mackiewiczów można nie dojść do logicznego wniosku, że prl to nie jest Polska.
7. Czy można rozważać naturę tego tworu w oderwaniu od międzynarodowego kontekstu? Jeżeli nie, jak podjąć debatę na temat szerszych implikacji politycznych w Europie i na świecie?
Nie, nie można, ale też chyba i nie ma potrzeby. Dzisiejszy prl był, jest i będzie integralnym elementem bloku komunistycznego. Gorzej, że zaraza niepostrzeżenie rozlała się po całej Europie. Stało się to niejako podskórnie, w niewidoczny gołym okiem sposób. Nie były potrzebne do tego czołgi, ani mocarne armie. Do przejęcia władzy wystarczają dziś subtelniejsze metody: komputery, Internet, media, nowe technologie. Wszystko to daje komunistom narzędzia, o których chyba nawet im się nie śniło sto lat temu. Ciekawe, jak po tych stu latach odwróciły się role na świecie. Najwyraźniej kapitaliści już nie sprzedają sznura, na którym zawisną. Obecnie sami ten sznur od komunistów kupują. I chociaż USA oponuje jeszcze przed budowaniem sieci piątej generacji w oparciu o technologię rodem z chrl to najwyraźniej taka Wielka Brytania zostanie głucha na ostrzeżenia zza oceanu. To co niesie ze sobą nowoczesna technologia, jest samo w sobie przerażające. Coraz szczelniej oplatająca sieć Internetu, plastikowy pieniądz, wszechobecne kamery, telefony komórkowe, Alexy, Cortany. Z jednej strony ułatwiają codzienne życie, z drugiej strony pozwalają śledzić każdego. Możliwe jest to na okrągło, bez sieci agentów, szpiegów, bez przesłuchań, metod tak chętnie wykorzystywanych przez komunistów. Nie będąc specjalnym czarnowidzem, łatwo sobie wyobrazić, w jak prosty sposób będzie można paraliżować życie miasta, kraju, całego kontynentu, gdy wszystko będzie połączone w jedną przepotężna sieć. Sądzę, że właśnie tą drogą podąża dzisiejszy komunizm.
Prześlij znajomemu
Jeśli chodzi o nowe technologie, to najgroźniejsza wydaje się tzw. „sztuczna inteligencja” (artificial intelligence). Ja sam, chcąc zgłosić problem w firmie telekomunikacyjnej, musiałem rozmawiać z przemiłym tworem tej technologii, który posługiwał się językiem polskim całkiem dobrze. I sprawę załatwiłem! Nie wiem, czy się cieszyć czy obawiać.
Panie Pawle,
Ludzkość bez komunistów stadnie, coraz bardziej bezmyślnie podąża do zagrody. Pisze Pan o sztucznej inteligencji. Mi nie starcza mojej na zrozumienie działania urządzeń mnie otaczających. O ile orientuję się jak zbudowany jest samochód, jak działają jego poszczególne podzespoły to proszę mi uwierzyć, elektronika, no może poza działaniem diody i tranzystora jest dla mnie czarną magią. Patrząc na świat dookoła widzę z jednej strony coraz bardziej zaawansowaną technologię, tworzoną przez garstkę a kierowaną przez jeszcze mniejszą garstkę z drugiej strony coraz większe rzesze, tych którzy jedynie dotykają ekranów, emocje okazują łapkami, świat poznają na podstawie jedno-dwu zdaniowych opracowań.
Komunistom pozostanie jedynie zamknąć wrota zagrody.