1. Od wielu tygodni trwały demonstracyjne przygotowania sowieckiej Rosji do inwazji na równie sowiecką Ukrainę. Przygotowania w żadnym razie nie były kamuflowane. Komunistyczny prezydent Xi prosił jedynie Putina o niezakłócanie igrzysk; przywódca sowieckich liberałów Żirinowski jeszcze w grudniu zapowiadał: „wejdziemy do was 22 lutego”. Jak interpretować tę niewątpliwą „teatralność” wojennych przygotowań?
Jakaś teatralność właśnie. Nic innego kupy się nie trzyma. Same koncentrowanie wojsk miało stanowić kartę, którą się nie zagrywa, a jedynie pokazuje przeciwnikowi. Karta raz zagrana, zagrana powtórnie być nie może, natomiast atut, o którym poinformuje się przeciwnika, ale go nie użyjemy, w pewien przewrotny sposób może być używana permanentnie, jak ten wciąż i wciąż wiszący miecz Damoklesa. Tak jak napisałem w dyskusji gdzie indziej, do samego ataku dojść nie miało, a tu z niewiadomych powodów petarda ćwiczebno-pokazowa jebnęła Putinowi w rękach.
2. Biorąc pod uwagę dość oczywistą polityczną spolegliwość Ukrainy wobec wschodniego sąsiada, jaki mógł być powód narodzenia się w głowach sowieckich strategów idei inwazji?
A w takim razie żadnej „idei inwazji w głowach sowieckich strategów” nie było, a była jedynie idea straszenie nią.
3. Demonstracyjny atak na „suwerenne i demokratyczne państwo ukraińskie”, jak to oceniają zachodni politycy, musiał spowodować konflikt w stosunkach pomiędzy „Rosją” Putina a tak zwanym Zachodem. Dlaczego Kreml zdecydował się na ten krok?
Jak napisałem w innym miejscu, powody ewidentnie są na Kremlu skrzętnie skrywane, i na pewno inne, niż sądzi szeroka publika, a nawet analitycy doradzający prezydentom.
4. Co stanowi cel działań wojennych?
Powtórzyć mogę tylko jak pijany, co to trzyma się płotu: powody są skrzętnie skrywane…
5. Jaki może być ich dalekosiężny efekt?
W interesie Moskwy jest ten konflikt jak najszybciej zakończyć, ale jednak: zarobić przy tym na całej rozpierdusze jakieś punkty. Nie wydaje mi się możliwe, aby jakiś zysk tego wynieśli. Sądzę, że ugrzęzną tam na lata…
Prześlij znajomemu
0 Komentarz(e/y) do “Odpowiedź na Ankietę ukrainną”
Prosze czekac
Komentuj