7 Comments “(Polski) Pan Prezes i wcielenia prlu”

  1. 1 gniewoj

    Panie Michale,

    znane są objawy choroby, znany jest mechanizm jej działania. Jestem laikiem, ale mechanizm nie wygląda na zbyt skomplikowany.
    MUSI być równie proste i równie skutecznie działające antidotum, nieprawdaż?

    Wszystkim przymykającym oko na “pewne” defekty tak PRL jak i PRL-bis (ewentualnie IIIRP żeby określenie było bardziej strawne) polecam rozdział WIELKI TRYUMF KOMUNISTYCZNEGO NACJONALIZMU, “Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy”, J. Mackiewicza. Żeby zachęcić do lektury fragmenty:

    “Narodowy komunizm odwołuje się formalnie do uczuć narodowych, do patriotyzmu. Ale także do narodowego ‘realizmu’, ‘neopozytywizmu’, ‘pragmatyzmu’ etc. Wynalazcą jego jest Lenin. […] Lenin był doskonałym znawcą psychiki masowej. Dał opanowanym przez komunizm narodom – ich Formę Narodową. […] Narody te (Białoruś i Ukraina w czasach NEPu) zaprzestały oporu przeciwko komunizmowi, i uznały, że utrzymanie narodowo-językowej formy ich krajów jest rzeczą w tym stadium najważniejszą: komunizm nie jest taki straszny […].

    […] powtórzony on (narodowy komunizm) został […] do opanowania po drugiej wojnie ‘republik ludowych’ i ‘demokratycznych. […].
    ‘Realiści’ nacjonalistyczni w ‘suwerennych’ republikach ‘ludowych’, jak Czechosłowacji, Polsce i in. uznali, że komunizm nie jest tak zły, byle był tylko ‘czeski’, ‘polski’ itd.

    […] następowało – jak np. w PRL – pogłębienie ‘polonizacji’. Zwłaszcza w nazewnictwie wypierającej każdy ślad obcej naleciałości, a szczególnie tak obawianej rusyfikacji; w sloganach patriotycznych; w historycznym wielbieniu /byle z pominięciem elementów ‘antysocjalistycznych’/ etc. Wszystko co polskie jest dobre, a więc i komunizm polski winien być dobry.”

  2. 2 michał

    Bardzo dobre wyjątki! Szkoda, że pisze Pan swoje komentarze pod starymi tekstami, do których rzadko kto zagląda.

    A co do antidotum… Jeśli jest rzeczywiście tak proste, to nikt go nie stosuje. Może dlatego, że wolą być zarażeni. Jak pisał pan Julek w komentarzach pod artykułem o polskim patriotyzmie, wolą być częścią grupy, w gromadzie bezpieczniej.

    Ale gromady są bez znaczenia. Łaska tłumu jest o wiele bardziej płocha niż łaska pańska, co na pstrym koniu jeździła. Łaska tłumu jest latawicą lekkich obyczajów i puszcza się to z jednym, to z drugim. Nie trzeba zbyt o nią dbać.

  3. 3 gniewoj

    Dziękuję za uznanie, oczywistą rzeczą jest, że zdecydowanie bardziej należy się ono autorowi całości.
    Może razem z Metodą opisaną przez Szymona Szechtera a przywołaną przez Mackiewicza w tej samej książce w rozdziale “Człowiek ‘tam'” powstałby przyczynek do nowego artykułu Pana pióra?

    Odnośnie kolejnych akapitów byłbym niezmiernie rad gdyby zajrzał Pan do “Dałoj” Pana Dariusza i dał się namówić na odrobinę szaleństwa odpowiadając na moje pytanie zapisane pod artykułem.

  4. 4 michał

    A dlaczego nie Pańskiego pióra?

  5. 5 Zbigniew

    Proszę wybaczyć, że tutaj ale czas nagli i byłoby właściwie…
    Do rzeczy: W tekście sprzed wielu lat, który traktował o książce Dariusza Rohnki Wielkie arrangement, pada takie oto zdanie: “Posągowa postać peerelowskiego katolicyzmu, kardynał Wyszyński, nie stronił od kolaboracji z komunizmem jeszcze za życia Piusa XII. Wzywał do głosowania na komunistów, narzucał politycznej emigracji duszpasterzy, nie cofnął się nawet przed nazwaniem peerelowskiego potworka Wolną Polską”. Ja to wiem i zgadzam się ale gdzie doszukać się źródeł? Przetrząsam sieć na darmo. Czy ktoś z Szanownych Państwa mógłby wskazać?
    Dziękuję

  6. 6 michał

    Drogi Panie Zbigniewie,

    Z pewnością najlepiej odpowie Panu Darek, ale u niego kiepsko z czasem.

    Internet nie jest dobrym źródłem wiedzy. Spójrzmy najpierw na daty, które można nawet ustalić na podstawie tak zawodnej wiki: Papież Pius XII zmarł w 1958 roku, tymczasem Prymas Stefan Wyszyński zasiadł do rozmów z bolszewickim rządem w lecie 1949. Tzw. “porozumienie Episkopatu z rządem” zawierało m.in. taki punkt:

    “Kościół katolicki, potępiając zgodnie ze swymi założeniami każdą zbrodnię, zwalczać będzie również zbrodniczą działalność band podziemia oraz będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej.”

    Trudno zatem przeczyć, że Wyszyński współpracował z kompartią w ujarzmieniu Polski. Można wszakże utrzymywać sensownie, że była to polityczna gra, i tak utrzymują bardziej rozgarnięci wśród jego zwolenników, ale nie można twierdzić, że Pius XII tę grę popierał, bo było odwrotnie.

    Jeżeli mnie pamięć nie myli, to Peter Raina napisał chyba coś na ten temat. Książka skupiała się zdaje się na postaci Piaseckiego i wciągnięciu jego publikacji na watykański Index rzeczy zakazanych. Nie wiem więcej, bo książki Rainy nie czytałem. Piasecki był rzecz jasna jednym z organizatorów rozmów w 49 roku.

  7. 7 Dariusz Rohnka

    Panie Zbigniewie,

    Wyszyński jako hierarcha o wyjątkowej charyzmie i znaczeniu ma poważnych „hagiografów”, a wszystkie wypowiedziane przez niego publicznie słowa są z pewnością opublikowane. M. in. List pasterski z końca 1968 roku, w którym raczył nazwać peerel „Wolną Polską” (w sposób wyjątkowo obrazoburczy).

    W przypadku wyborów do komunistycznego sejmu z 1957 istnieje z pewnością także ogromna ilość opracowań. Sądzę, że wystarczy sięgnąć po dowolny tytuł (żadnego nie podam z pamięci). Episkopat, a więc w praktyce Wyszyński, wzywali nie tylko do udziału w wyborach, ale także do głosowania bez skreśleń na jedyną listę „wyborczą” frontu jedności narodu (czy jak to to się nazywało). „Hagiografowie” twierdzą, że Prymas ulegał w znaczącym stopniu październikowym złudzeniom… tak paplać można zawsze. Dosłowną treść epistoły znajdzie Pan z łatwością w sieci.

    Determinacja Wyszyńskiego jeśli idzie o przejęcie władzy nad duchowieństwem emigracyjnym zdaje mi się przesądzać sprawę jego faktycznych intencji. W swoim czasie, a więc w latach 60. pisali o tym publicznie chyba tylko Józefa Mackiewicz i Barbara Toporska. Wyszyński bardzo zadbał o to, żeby skutecznie przejąć władzę nad tym duszpasterstwem. Przy okazji doprowadził też do marginalizacji roli Kazimierza Papée, ostatniego Ambasadora Rzeczpospolitej przy Stolicy Apostolskiej. Barbara Toporska dostała za swój tekst ogromną ilość listownych pochwał, m. in. od prezydenta Augusta Zaleskiego… za odwagę! Niebywałe.

    Wyszyński, którego beatyfikacja ma nastąpić w najbliższą niedzielę, podpadał pod dekret Piusa XII z 1949 roku, nakładający ekskomunikę na wszystkich, którzy zdecydują się na współpracę z komunistami. Mamy tu więc niejaki paradoks w osobie purpurata wykluczonego (tylko wedle dekretu) z Kościoła, znajdującego się obecnie na drodze ku wielkiemu wyróżnieniu. Tak to wygląda z punktu widzenia świeckiego laika, którym jestem.

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja