14 Comments “(Polski) Polski październik i okrągły stół. Część II”

  1. 1 Sonia Belle

    Ciekawa hipoteza. Ale gdybym byla Polnocna Koreanka, Tybetanka, Wenezuelianka, Zimbabka, Bialorusinka, albo Kubanka, to bym zapytala, dlaczego rzad chinski nie pozwala na “tybetanska droge do socjalizmu”, dlaczego rzad polnocno-koreanski nie pozwala na istnienie zadnej opozycji (nawet “sterowanej”), dlaczego na Kubie nie ma zadnych “liberalow” w partii (nawet “falszywych”), dlaczego Chavez nigdy nie jest bezradny wobec obroncow praw czlowieka w tym kraju, itd. itd.

    Domyslam sie twojej odpowiedzi – “Tam sa jeszcze autentyczni antykomunisci, wiec metody musza by ostre i na zadne prowokacje i mydlenie oczu komunisci nie maja ani czasu ani ochoty.”

    Ale byc moze jest na odwrot – to w Polnocnej Korei, Tybecie, Wenezueli, Bialorusi, Zimbabwe i na Kubie antykomunisci sa zbyt naiwni, otwarci i szczerzy, podczas gdy w Polsce, Rosji itd. antykomunisci juz dawno zrozumieli ze z komuna nie mozna walczyc z otwarta przylbica, a wylacznie podstepem, infiltrujac struktury kompartii i rozwalajac je od wewnatrz pod przykrywka roznych “trustow” i golicynskich “prowokacji”…

  2. 2 michał

    Ejże, Soniu, źle domyślasz się mojej odpowiedzi, bo oczywiście na Kubie jest wystarczająco wielu fałszywych liberałów, choćby sam Raul Castro. A że ludziom żyje się lepiej po tych wszystkich liberalizacjach, to chyba oczywiste, nie? Ludziom żyło się lepiej w 1956 roku niż 1953, dlaczego więc nie powiesz, że komunizm upadł wraz ze śmiercią Stalina?

    Nie masz racji, że “w Polsce, Rosji itd. antykomunisci juz dawno zrozumieli ze z komuna nie mozna walczyc z otwarta przylbica, a wylacznie podstepem, infiltrujac struktury kompartii i rozwalajac je od wewnatrz pod przykrywka roznych “trustow” i golicynskich “prowokacji””. O nie. Po prostu dlatego, że w prlu i sowietach antykomunizm został dawno zniszczony.

    Mnie jednak interesuje tu co innego. Jeżeli taki jest Twój pogląd w tej kwestii, to jak możesz wymieniać Józefa Mackiewicza jako swego ulubionego pisarza? W jakim sensie mogło “Zwycięstwo prowokacji” “otworzyć Ci oczy”, skoro nie zgadzasz się z podstawowymi tezami i twierdzeniami tej książki? Jak wiesz z naszych uprzednich debat, jestem zdania, że każdy tekst da się zinterpretować różnorako, jednak interpretacja nie może być SPRZECZNA z tekstem, bo to prowadzi do absurdu. To tak jakby powiedzieć: jestem katolikiem, ale nie uznaję Niepokalanego Poczęcia, nie uznaję, że Jezus był Synem Bożym i nie przyjmuję zwierzchności Biskupa Rzymu.

  3. 3 RyszardT

    Pani Soniu – co do Tybetu wydaje mi się, że tam antykomunizm został zniszczony wraz ze stłumieniem powstania w 1959.
    Chiny tolerują Dalaj Lamę, który jeździ sobie po świecie promując buddyzm, tzw. “non-violence” i deklaruje, że w głębi serca jest “prawdziwym marksistą i komunistą”.

  4. 4 RyszardT

    Uzupełniając stwierdzenie Pana Michała o Raulu Castro – w całej Ameryce Łacińskiej jest pełno fałszywych chadeków (Frey w Chile), fałszywych katolików (teologia wyzwolenia), fałszywych nacjonalistów bolivariańskich (Chavez) i indiańskich (Sendero Luminoso w Peru, Evo Morales w Boliwii).

  5. 5 michał

    Julio Chavez to jest zwykły bolszewik (zdaje mi się, że w tym jednym punkcie zgadzamy się z Sonią).

  6. 6 Sonia Belle

    Michal,

    Jeżeli taki jest Twój pogląd w tej kwestii, to jak możesz wymieniać Józefa Mackiewicza jako swego ulubionego pisarza?

    Po pierwsze, mozna podziwiac pisarstwo nie zgadzajac sie z pogladami autora. Sam Mackiewicz uwielbial przeciez “Cichy Don” chodz nie zgadzal sie politycznymi pogladami Szolochowa…

    Ale to mnie nawet nie dotyczy. Ja sie zgadzam z wszystkimi pogladami Mackiewicza na przeszlosc i (jego) terazniejszosc. Mam co prawda pewne watpliwosci co do jego zdolnosci jasnowidzerskich. W 1925 roku przepowiedzial on swietlana przyszlosc Iranowi, a polityczny chaos w Turcji. W 1941 napisal ze “w zwyciestwo Niemiec nad Sowietami nie nalezy watpic. Ono jest zupelnie pewne”.

    Ale nawet to nie jest tutaj wazne. Ja sie moge z Mackiewiczem w 100% zgadzac, a jednoczesnie wysunac hipoteze, ze po zapoznanie sie z Metoda, antykomunisci potrafili uzyc ja do walki z komunizmem (tak jak bakteriolog albo chemik, po zapoznaniu sie z wirusem choroby albo skladem chemicznym trucizny, potrafi stworzyc szczepionke albo odtrutke).

    Ryszard,

    Ostatnie deklaracje Dalai Lamy sa duzo bardziej ostre: “China Has Created Hell on Earth in Tibet”…

  7. 7 michał

    Soniu,

    Napisałaś wcześniej: “antykomunisci juz dawno zrozumieli ze z komuna nie mozna walczyc z otwarta przylbica, a wylacznie podstepem, infiltrujac struktury kompartii i rozwalajac je od wewnatrz pod przykrywka roznych “trustow”” i jest to teza jawnie sprzeczna ze wszystkim, co Mackiewicz ma na ten temat do powiedzenia. On uważał, że komuniści zdołali nawet sowich wrogów, jak np. Sołżenicyna, zaprząc do rydwanu wielkiej prowokacji. Ja się z nim zgadzam, i dlatego trudno mi się zgodzić z Tobą.

    Masz rzeczywiście rację, że możesz lubić jego pisarstwo, a nie zgadzać się z jego poglądami, tylko że to jest niebezpiecznie bliskie tej nagrody przyznanej mu przez “Kulturę”, w której laudatio Herling napisał: „Odsuńmy na bok publicystykę, którą eufemistycznie określić można jako popis niepoczytalności przystrajającej się w piórka ‘czystego i niezłomnego antykomunizmu’”. Mackiewicz rzecz jasna odmówił przyjęcia nagrody.

    Jak dotąd nikt nie zdołał stworzyć szczepionki na tę zarazę. Ale wiem, że Ty uważasz rok 1989 za wystarczająco dobrą odtrutkę.

  8. 8 Sonia Belle

    wiem, że Ty uważasz rok 1989 za wystarczająco dobrą odtrutkę.

    Nie zupelnie. “Wystarczająco dobrą” na pewno nie. Uwazam jedynie rok 1989 za “sporą poprawę”…

    jest to teza jawnie sprzeczna ze wszystkim, co Mackiewicz ma na ten temat do powiedzenia.

    Po pierwsze, nie jest to zadna “teza” tylko “hipoteza” (pisalam przeciez “byc moze”). Po drugie, Mackiewicz na TEN konkretnie temat nic nigdy nie napisal. I nie mogl napisac. Moja hipoteza odnosi sie przeciez do wydarzen w 1989 roku i pozniej.

  9. 9 michał

    ???? Hipoteza, a nie teza? Cóż by to miało znaczyć? Hipoteza w moim mniemaniu może znaczyć wiele rzeczy, np. tezę wysuniętą wyłącznie jako podstawę dalszego rozumowania, BEZ orzekania o jej słuszności. Może to być także supozycja wysunięta, jako punkt wyjściowy dalszej falsyfikacji w celu wyjaśnienia jakiegoś fenomenu. Potocznie używa się także tego terminu na określenie zupełnie bezpodstawnego założenia. Przypuszczam, że nie miałaś na myśli ostatniego rozumienia, a w każdym innym wypadku wysunięcie hipotezy równa się postawieniu tezy (czego zresztą ślad jest także w etymologii). Hipoteza nie jest tezą wyłącznie wedle zasad dialektyki marksistowskiej, gdzie teza plus antyteza równa się tere fere kuku. Jak to poetycko ujął towarzysz Engels “kwiat zaprzecza pąkowi, owoc zaprzecza kwiatu” itd., co jest oczywiście albo poezją, albo nonsensem.

    Ale to jest tylko semantyka. Bardziej zajmuje mnie twierdzenie, że Mackiewicz nie napisał nic na “ten temat”, bo mnie się wydawało, że “tematem” był schemat prowokacji, wedle którego komuniści dokonują swoich sztuczek m.in. po to – a może wręcz głównie po to – żeby “odebrać wiatr z żagli antykomunizmowi”. To był nasz temat i o nim przecież Mackiewicz mówił wielekroć.

    Twoja hipoteza odnosi się do wydarzeń z 1989 roku, o których z definicji nie mógł pisać, ale mamy prawo zastosować jego metodę analizy do tego, co się wydarzyło w 1989 roku. I temu m.in. jest poświęcona niniejsza seria artykułów.

    Twoja supozycja na temat “sporej poprawy” była już tu dyskutowana. Ponawiam moje pytanie: czy poprawa mierzona poziomem życia pomiędzy rokiem 1953 i 1956, porównana z poprawą z lat 1988-91, nie powinna wskazywać, że komunizm upadł wraz ze śmiercią Stalina? Jeśli tylko chodzi o “poprawę”, to prl bis zupełnie wystarczy. Mackiewicz mawiał pod adresem Kisiela, że nie można poprawiać tego, co się chce obalić, bo poprawione będzie tylko silniejsze i trudniejsze do obalenia. To jest dokładnie, co ja myślę na temat 1989 roku. To była przemiana, która poprawiła komunizm i od tego czasu – być moż, kto wie – może jest już nie do obalenia.

  10. 10 RyszardT

    Sonia Belle: “Ryszard, Ostatnie deklaracje Dalai Lamy sa duzo bardziej ostre: “China Has Created Hell on Earth in Tibet”…”

    Owszem, tako rzekł Dalaj Lama. Ale gdyby tak nie powiedział, dopiero byłoby to podejrzane!:)
    Takie deklaracje nie zaprzeczają faktowi, iż DL robi za szemraną opozycję.
    Przykład z podwórka prlowskiego. W 1968 r., podczas tzw. wydarzeń marcowych, frakcja gomułkowska – w celach dezorganizacji i dezinformacji – rozpowszechniała informacje (prawdziwą !) o przynależności Z. Baumanna do Informacji Wojskowej.

    Poniżej przedstawiam Pani deklaracje samego DL co do stosunku do komunizmu. Cytaty pochodzą z wywiadu, jakiego udzielił Adamowi Michnikowi 31 XII 1998 r.(źródło: http://www.webfabrika.com.pl/tybet/9815.htm):

    [chińscy komuniści]”Od 1950 do 1955 roku odnosili się do nas bardziej przyjaźnie. Potem, około roku 1956, rozpoczęła się jawna wojna.

    AM: W swojej autobiografii Wasza Świątobliwość pisze, że jako mlody człowiek był zafascynowany ideologią chińskiego komunizmu i nawet pisał wiersze dedykowane Mao Tse-tungowi. Skąd się brała ta, powszechna w owym czasie, fascynacja?

    DL: Wiersza do przewodniczącego Mao, “towariszcza” (Dalajlama śmieje się) Mao Tse-tunga nie napisałem z własnej woli. Ale fascynacja, podziw dla marksizmu i socjalizmu – tak, to było. Zresztą nadal zgadzam się z częścią ideologii Marksa i jego teorii ekonomicznej. Uważam, że w marksistowskiej teorii ekonomicznej jest bardzo istotny pierwiastek moralny. W kapitalizmie według mnie chodzi jedynie o to, jak zarabiać pieniądze. Nie ma żadnego zainteresowania tym, jak je właściwie wykorzystać. Marksizm, socjalizm interesuje się nie tylko tym, jak zarabiać pieniądze, ale także jak je dzielić. Rewolucja marksistowska, bolszewicka oznaczała obalenie klasy rządzącej, która wyzyskiwała ludzi.. Celem rewolucji jest zmiana niesprawiedliwego systemu.[sh***t !!! – RT] Czasem określam siebie jako pół marksistę, a pół buddystę.

    […]”

    To tylko fragment. Nie cytuję więcej, by nie zaśmiecać Forum WP. Odsyłam do źródła.
    Faktycznie – Dalai Lama nie jest koncesjonowaną opozycją wobec komunistów na modłę takiej, jaką stworzyli w zsrs i krajach komunistycznych w Europie Środkowo Wschodniej. Chiny (rozumiane nie tyle jako państwo, co dana cywilizacja) i Zachód to – proszę wybaczyć kolokwializm – zupełnie inne pary kaloszy.
    Lhamo Dhondup nie został ogłoszony Dalai Lamą przez kpch; rządził legalnie Tybetem jeszcze przed inwazją czerwonych.
    Ale w omawianym układzie odniesienia pełni właśnie rolę opozycji konstruktywnej.

  11. 11 michał

    Panie Ryszardzie,

    Mam tylko jedną uwagę co do powyższego. Wydaje mi się, że Dalaj Lama nie tyle pełni rolę konstruktywnej opozycji, co bardzo chciałby já spełniać. Tylko mu nie dają. On jest jak ci emigranci wolnościowi, co wrócili do prlu w pięćdziesiątych latach, z Catem na czele.

  12. 12 RyszardT

    Oprócz Dalaj Lamy, który taką rolę chce pełnić i w pewnym sensie pełni, jest w chrl…koncesjonowany Guomintang !! Przypomniało mi się z wykładów z systemów politycznych na Uniwersytecie Gdańskim (=twierdzy komuchów z WUML-u i TW służb I-szej prl).
    Natomiast Guomintang w Republice Chińskiej na Tajwanie uwierzył w to, że w chrl komunizm skończył się wraz z panowaniem Teng Xiaopinga. I dąży do zjednoczenia z chrl.

  13. 13 Ja

    A tak w ogóle to Szołochow nie był autorem Cichego Donu. To znaczy napisał tom 2 będący typowo bolszewicką propagandową papką podobną do reszty jego tfurczości. Ale pierwszy tom po prostu przepisał z pamiętnika białego oficera. Tak pisze John Barron w książce pt “KGB” cz 1. (W-wa 1991)
    A rzekoma bolszewicka ‘rewolucja’ była puczem, kontrewolucją obalającą swobody wywalczone przez obalenie caratu.

  14. 14 michał

    Jestem niezmiernie wdzięczny za to pouczenie.

    Że Szołochow nie mógł napisać “Cichego Donu” wiadomo nie tylko od Johna Barrona. Autorem był najprawdopodobniej Fiodor Kriukow, Kozak doński, który zmarł w wieku lat 50 (w 1920 roku) na tyfus. Archiwum Kriukowa dostało się w ręce młodziutkiego, niegramotnego bolszewika i tak ujrzał światło dzienne “Cichy Don”. Szołochow miał mieć zaledwie 20 lat, kiedy zaczął pisać “Don”, gdy dla każdego czytelnika musi być jasne, że jest to dzieło dojrzałego człowieka. “Cudownie odnaleziony rękopis” Szołochowa z lat 20. dowodzi zaledwie, że Szołochow zdołał przepisać książkę Kriukowa (i to nie własnoręcznie, bo prawie 300 stron przepisano inną ręką).

    Że nie było żadnej “rosyjskiej rewolucji”, a tylko bolszewicki przewrót, pisujemy na niniejszej witrynie tylko co chwila. Proszę wybaczyć, że nie będziemy tego powtarzać jeszcze częściej.

    Ale że bolszewicki przewrót był “kontrewolucją obalającą swobody wywalczone przez obalenie caratu”??? Ho, ho! Nie, szanowny Panie, rewolucja lutowa zaledwie utorowała drogę bolszewickiemu puczowi. Żadnych swobód nie wywalczono, oprócz może swobody “grab nagrablionnyje”, swobody rozpętania bolszewickiego szału, by potem tylko tym łatwiej móc nałożyć sowieckie pęta.

    Ja pozostaję całym sercem i duszą po stronie caratu i opłakuję obalenie “gnębicieli ludu”. Żałuję że cesarsko-królewskie poszanowanie prawa zastąpione zostało przez demokratyczną regułę. Tfu!

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja