Dariusz Rohnka
3 comments Published 2 October 2011    |
(Polski) Golicyn, Nosenko i kilka zapomnianych drobiazgów VI
3 comments Published 2 October 2011    | 
Jest jeszcze jeden punkt widzenia: w kamaszach wysoko stojacego komunisty (np. Brezniewa), ktorego moze w 1959 albo w 1960 roku dopuszczono do „Kręgu”:
“Najpierw myslalem to tylko jakies plotki i bzdury, ale informacje sie potwierdzaja. Planowane sa jakies radykalne reformy. Armia Czerwona ma zostac wycofana i z NRD i z Polski. Partia straci swoja przewodnicza role. Nastapi likwidacja cenzury. Wolno bedzie nie tylko podrozowac swobodnie po calym kraju, ale nawet za granice. Powstana prywatne przeciebiorstwa. Republiki zwiazkowe otrzymaja formalna niepodleglosc.
Ale to wszystko ma byc fortel, ogromna prowokacja majace na celu uspienie Zachodu, wprowadzenie go w blad, by opanowac, nie militarnie, ale podstepnie, caly Swiat.
Ale moze ow fortel by oszukac Zachod jest w rzeczywistosci fortelem by oszukac Partie ? W partii zawsze byli zdrajcy. W czasach Stalina usuwano ich, ale po zabojstwie Berii, czystki nagle sie skonczyly. Czyzby nagle nie ma zadnych zdrajcow w naszych szeregach ? Bylo ich setki tysiecy w 1937 roku, bylo ich dziesiatki tysiecy w 1950 roku, ale w 1959 roku nie ma juz zadnych zdrajcow w naszej partii ?
Zdrajcy sa! Ale zmienili strategie. Kiedys twierdzili ze komunizm trzeba reformowac. Ta szczerosc ich gubila. Wystarczylo ich sluchac i aresztowac. Teraz twierdza, ze komunizm trzeba reformowac “na niby” by wprowadzic Zachod w blad.
Ale to nieprawda. To nie reformy sa “na niby”. Reformy sa prawdziwe. To prowokacja jest “na niby”, zeby uspic nasza czujnosc, zeby nas oszukac.
Co robic ? Trzeba obalic Chruszczowa. On sam nie jest chyba zdrajca, ale zdrajcom udalo sie go oszukac. Dal pozwolenie na ta prowokacje. Trzeba Chruszczowa obalic i prowokacje odwolac.
Ale obalenie Chruszczowa nie bedzie latwe. Co robic jesli sie nie uda ? Potrzebujemy planu B.
Plan B bedzie prosty: wyslemy agenta KGB, ktorego jedynym zadaniem bedzie wyjawic Zachodowi wszystkie plany prowokacji. W ten sposob Zachod bedzie reagowal negatywnie na wszystkie reformy. A jednoczesnie, jesli Zachod uwierzy naszemu agentowi, Zachod stanie sie bardziej agresywny wobec nas, wiec nawet jesli Chruszczow pozostanie u wladzy, to jego prowokacja i tak spali na pawewce, bo Zachod nie da sie uspic. A widzac ze Zachod nie daje sie uspic, Chruszczow pojdzie moze po rozum do glowy i odwola reformy.”
To jest jakiś punkt widzenia. Możliwych scenariuszy jest na pewno bardzo wiele. Nie mamy pewności jak było i mieć nie będziemy. Jedyny sposób na tę dolegliwość to możliwie nie popadać w sprzeczności przy próbie kolejnej interpretacji.
A tu co mamy? Z jednej strony wytrawny działacz partyjny dostatecznie naiwny, aby wierzyć, że ofiarami stalinowskich czystek byli prawdziwi zdrajcy komunizmy (idący w setki tysięcy i miliony), z drugiej ten sam Breżniew dostatecznie cwany, żeby obalać niecnych spiskowców-liberałów z Chruszczowem na czele (i do tego słać jeszcze na Zachód Golicyna).
Mnie się to wydaje całkiem niewiarygodne. Nie wiem tylko co bardziej. Czy Breżniew odgrywający naiwniaka, czy Chruszczow w roli rzeczywistego liberała?
Soniu,
Czy Tobie nie wydaje się to ciut naciągane z powodów… ockhamowskich?