12 Comments “(Polski) Tragedia Hmongów i akt wojny pułkownika Jambon”

  1. 1 Andrzej (Pomorzanin)

    Ponad 20 lat temu (bodajże w 1989r.) przeczytałem książkę Normana Podhoretza “Dlaczego byliśmy w Wietnamie”, wydana (chyba) przez wydawnictwo “Niepodległość”. W tamtym czasie, ta książka zrobiła na mnie duże wrażenie i pomogła mi zrozumieć kwestię wojny wietnamskiej. Nie pamiętam już czy Podhoretz pisał o Hmongach – Wolnych Ludziach, ale na pewno na koniec napisał gorzkie słowa na temat pozostawienia przez USA milionów wolnych ludzi, na pastwę losu w komunistycznym jarzmie. Wątpię, czy obecnie Podhoretz by je powtórzył, skoro komunizm uważa już za “były”.

    Szukając teraz w internecie informacji na temat historii i losów Hmongów znalazłem stronę z którą jak sądzę warto się zapoznać: http://library.thinkquest.org/trio/TR0110763/hmong.html

  2. 2 michał

    Podhoretz nie jest jedynym “myślicielem politycznym”, który nie grzeszy konsekwencją.

    Zbrodnia Ameryki wobec Hmongów jest jednak na innym poziomie niż zdrada Wietnamu, bo to jest wydanie na śmierć i niedolę wiernego sprzymierzeńca. Ale czy my, Polacy, mamy rzeczywiście prawo wytykac Amerykanom takie postępowanie? A jak Piłsudski postąpił wobec Petlury? “Ja was przepraszam, panowie, ja was bardzo przepraszam”, miał powiedzieć do internowanych petlurowców Piłsudski. Czy to jest o wiele lepsze?

  3. 3 Dariusz Rohnka

    To jednak nie jest wydawanie towarzyszy broni w ręce komunistów. Ale z drugiej strony, nadrobił to z nawiązką ryską zbrodnią.

  4. 4 michał

    Darek,

    Petlura musiał ukrywać się w prywatnych mieszkaniach, bo groziło mu wydanie w ręce sowieckie. Państwo polskie nie zechciało bronić swego byłego sprzymierzeńca, a tylko przyjaźni mu ludzie wspomagali go ukradkiem. Z tego co mówisz mogłoby wynikać, że skoro Grabskiemu i spółce nie udało się wydać Petlury, to jest lepszy od Amerykanów. Niekompetencja jako tytuł do chwały? Może. Może tak być powinno.

  5. 5 Dariusz Rohnka

    Michał,

    Chyba nie całkiem tak. Petlura ukrywał się ponieważ groziło mu wydalenie z Polski, ale nie wydanie sowietom. Taka jest przynajmniej moja wiedza na ten temat. To jednak robi różnicę.

  6. 6 michał

    Więc kiedy sowieciarze, którzy właśnie przez trupa Polski maszerować chcieli na Niemcy, domagali się wydalenia wiernego towarzysza broni, to państwo polskie co dokładnie zrobiło w jego obronie?

    Jak myślisz, dlaczego Petlura wolał się ukrywać, niż polegać na opiece swych nie tak znowu dawnych towarzyszy broni? A jak sądzisz, dlaczego Józewski i Stempowski woleli ukrywać Petlurę w prywatnych mieszkaniach niż polegać na opiece polskiego państwa? W moim skromnym przekonaniu dlatego, że nie ufali opiece polskiego państwa i obawiali się, że ich niedawny sprzymierzeniec i przyjaciel zostanie wydany sowietom. Jak miliony ofiar ryskiej zdrady przed nim.

  7. 7 Andrzej (Pomorzanin)

    Panie Dariuszu i Panie Michale,

    Czy nie było to tak, że Petlura i jego sprzymierzeńcy nie ufali państwu polskiemu, ponieważ jego elity polityczne wybrały opcję na porozumienie z sowietami celem doraźnego (i w efekcie samobójczego) “spokoju”? Zatriumfował “polrealizm”. Gwoli prawdy przyznajmy że jako jeden z wielu ówczesnych “narodowych realizmów”, co jednakże w żaden sposób go nie usprawiedliwia.

    Nie sądzę, aby ostateczny wyjazd Petlury z Polski dwa lata później odbył się bez nacisku władz, co by dowodziło stałej chęci kontynuacji przyjętego kursu wobec sowietów. Jak wiadomo, kurs ten doprowadził Polskę do kolejnego “porozumienia” z sowietami i w konsekwencji do 17.IX.1939r, czyli do łatwej realizacji sowieckiego celu, do tragedii narodowej.
    Brak zdrowego rozsądku, niechęć do realnej oceny bolszewizmu i jego celów, wisfhul thinking już wtedy opanowały polskie elity i okazały się zgubne w skutkach.

    Zdrada aliantów wobec narodów Europy Środowo-Wschodniej niewiele lat później była, w wielu przypadkach, gorzkim potwierdzeniem porzekadła “nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”.

  8. 8 amalryk

    Desperacki “akt wojny” starego żołnierza…
    A te jego słowa z ostatniego listu ;” Na was, rządzący bez honoru, na was wielkie „media” bez odwagi i nas was „kolaboranci” bez wstydu pluję moją krwią i pogardą w moich ustach!” – można śmiało rozciągnąć poza pokraczną Republikę Francuską…

  9. 9 Dariusz Rohnka

    Michał,

    Nie znajduję nawet cienia dowodu, aby strona polska kiedykolwiek zgłaszała intencje wydania sowietom Petlury. Nie spotkałem źródła, które by mówiło o takim roszczeniu ze strony sowieckiej. W protokole wykonawczym do traktatu ryskiego z października 1921 jest mowa o wydaleniu z granic Polski 14 działaczy ukraińskich, w tym także Petlury, nie zaś o wydaniu kogokolwiek sowietom. Petlura ukrywał się, w czym pomagali mu wymienieni przez Ciebie panowie,ponieważ chciał uniknąć wydalenia z Polski (które go zresztą nie ominęło). Jak wiadomo wyjechał z Polski w grudniu 1923, jako miejsce stałego pobytu obierając Paryż, gdzie dwa lata później został zamordowany przez agenta ogpu.

    Jest jednak różnica pomiędzy wydaleniem (z pozostawieniem swobody w wyborze kierunku podróżowania) i wydaniem w ręce katów. Gdyby, dla przykładu, identyczną zasadę zastosowano wobec generała Piotra Krasnowa w 1945 roku, nie zostałby wydany sowietom i zamordowany dwa lata później w Moskwie, a zamieszkałby, w którymś z wybranych przez siebie krajów wolnego świata.

  10. 10 Dariusz Rohnka

    Panie Andrzeju,

    Ma Pan rację. Bezduszność, jaką okazano w Polsce w 1920 roku wobec Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, czy choćby wobec rodaków została oceniona i wynagrodzona w okrutny sposób. Konsekwencje tamtej zbrodni i błędu będziemy ponosić pewnie jeszcze bardzo długo.

  11. 11 michał

    Darek,

    Czy wedle dostępnych Ci źródeł, strona polska zgodziła się wydalić Petlurę? Jeśli tak, to wystarczająco dla mnie skandaliczne; jeśli nie, to dlaczego się ukrywał?

    Ochrona politycznego uciekiniera jest znakiem praworządnego państwa. Ochrona niedawnego sprzymierzeńca przed wspólnym wrogiem, jest znakiem politycznej dalekowzroczności. Dlaczego zżymamy się aż tak na zdradę w Jałcie, skoro dokonaliśmy takiej samej zdrady w Rydze? Dlaczego wyklinamy na Zachód, że haniebnie potraktował “najwiernieszego sojusznika – Polskę”, skoro tak potraktowaliśmy Petlurowców?

  12. 12 Dariusz Rohnka

    Michał,

    Wiem jedynie, że w październiku 1921 roku zapadła decyzja o jego wydaleniu z Polski. Nie dysponuję wiedzą dlaczego się ukrywał. Być może chciał kontynuować działalność w konspiracji na terenie Polski, może nie chciał opuszczać żołnierzy, z których pewnie nie wszyscy byli internowani. Nie znam w każdym razie przypadku wydania kogokolwiek z Ukraińców sowietom w tym czasie.

    Był to jeszcze okres, gdy sami sowieci decydowali się niekiedy na wydalanie z opanowanego przez siebie terytorium osób dla nich niewygodnych, zamiast ich po prostu mordować. Być może woleli mordować poza granicami kraju rad, tak jak to miało miejsce m. in. w przypadku Trockiego, który zasadniczo także został „wydalony”, tzn. „deportowany”.

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja