Michał Bąkowski
15 comments Published 23 July 2017    |
(Polski) List otwarty do p. Foxmuldera
15 comments Published 23 July 2017    | 
Pan Panie Michale rzeczywiście jest urodzonym polemistą.
Z urodzenia czy nie, klątwa ciąży na mnie, co począć?
Drogi Panie Michale,
chyba szkoda pańskiego talentu polemicznego na Foxmulderów i temu podobnych. Szkoda czasu. Pozdrawiam i czekam na następne teksty.
Ależ, Panie Tomaszu! To tylko przyjemność. A poza tym powiedziane jest w wielkiej księdze, że talentami należy obracać, a nie zakopywać je w kącie.
(Ale dzięki za dobre słowo.)
Osobiście bardzo wysoko cenię u Pana, Panie Michale, ten pewien rodzaj intelektualnej pokory, tę gotowość do rozmowy nawet z ewidentnie słabiej intelektualnie wyposażonymi rozmówcami, bez zadęcia, poczucia wyższości czy lekceważenia. To dobrze.
A ja wysoko sobie cenię Pańską opinię, Panie Amalryku, więc bardzo dziękuję.
Cały list jest jedną wielką dygresją. Więcej opinii i narracji niż faktów.
Panie Tarpan,
“Myślę, więc jestem” – czy to opinia, czy fakt?
“Myślę, więc mnie nie ma” – fakt czy opinia?
“Widzisz pan belkę w oku bliźniego, a nie dostrzegasz źdźbła w oku własnym” – fakt li to? Czy opinia?
“Cały powyższy list jest jedną wielką dygresją” – opinia to, czy fakt?
“Wszystko cokolwiek w życiu powiemy, jest jedną wielką dygresją na jedyny temat ważny w życiu, na temat Zbawienia duszy” – to jest fakt. Ale to także moja opinia.
“nie operujemy w systemie zero-jedynkowym.” i tu przestałem czytać – w kontekście wyborów prezydenckich w USA jest to stwierdzenie tak oderwane od rzeczywistości, że aż przykre.
Panie Grzgrz,
Rzecz jasna, gdzie Pan zaczął albo przestał czytać, to jest Pańska prywatna sprawa, ale żeby zdobyć się na komentarz NIE PRZECZYTAWSZY, to jest zdumiewająca arogancja.
W każdej innej sytuacji, zaproponowałbym Panu zwrócenie uwagi na kontekst, ale oczywiście wobec kogoś, kto jest gotów komentować, otwarcie przyznając się, że kontekst pozostaje dla niego tajemnicą, to ja wymiękam.
Świat nie jest zero-jedynkowym systemem, więc odrzucam idiotyzm wyboru między bladzią taką jak Clintonowa i półgłówkiem takim jak Trump. Czy to byłoby jasne? Wątpię.
Jak to mówił Witkacy, “z głupim człowiekiem nie warto gadać, tylko lać w mordę i proszę siadać”.
Logika klaszczna jest dwuwartościowa a dzięki swej owocności w naukach i prawie była (nie wiem czy jest) elementarzem w nauczaniu podstaw rozumowania w naszej cywilizacji.
Nie widzę żadnych problemów w zastosowaniu tego redukcyjnego wartościowania do pp. Clinton i Trump; to są dwa zera.
Swoja drogą w jakiej desperacji muszą tkwić nasi polrealiści skoro, praktycznie bez wysiłku, uwiódł ich zwykły kabotyn…
Otóż to Amalryku. Jestem zdania, że te pacany przyjmują za rzeczywistość to czego nie ma i wobec faktów, które tej wizji na każdym kroku zaprzeczają, za jedyne wyjście przyjmują jeszcze większe zakłamywanie się. Właśnie dlatego ktoś, którego już na pierwszy rzut oka można scharakteryzować znanym stwierdzeniem, że “w oczach ma tęsknotę za rozumem” oraz poddać w zasadniczą wątpliwość jego prawdomówność, znalazł sobie wielbicieli wśród polrealistów. Wystarczyło im, że powiedział kilka przygotowanych (przez podobnych im) wcześniej, zręcznych słówek. Nikt z nich nie zastanawia się nad tym co wcześniej i później robił czy zapowiadał. A Clintonowa? To istotnie “łajdak jakich mało”, tak samo jak jej mężunio. Ale nie oni jedni. Bardzo źle z tą Ameryką.
Jasne. Duże jasne.
Najlepszy tekst o Trumpie, jaki dotąd czytałem.
Pzdrwm
Drogi Panie Triariusie,
Dziękuję za ten wybuch komentarzy. Dzięki za wszystkie pochwały, ale oczywiście najważniejsze jest to, co nas dzieli. To nad tym trzeba się zastanawiać i to właśnie debatować. Inaczej przemienimy się w towrzystwo wzajemnej adoracji.
A zatem dość! Dość o tej wiośnie. Dość o tej puszczy. Do rzeczy! Do rzeczy najważniejszej. Czy jest Bóg?
(Ba! Ale z kogo to cytat, choć niezupełnie dokładny?)