1 Comment “(Polski) prl czy coś gorszego? VI Ankieta Wydawnictwa Podziemnego”

  1. 1 michał

    Szanowny Panie,

    Pozwolę sobie zadać to samo pytanie, jakie postawiłem innemu respondentowi: na czym polega atrakcja określeń typu „postprl”? Pisałem tu przed laty:

    „Zawsze dziwiły mnie te wszystkie określenia w rodzaju „postkomunistyczny” czy „postprl”, bo czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach nazwałby sowiety „postcaratem”? Przecież to byłoby śmieszne. Określenie to wskazuje na dwie odrębne sprawy: z jednej strony na pewność, że to co było wcześniej, skończyło się. „Post” czyli „po”, po prlu, po komunizmie. Ale z drugiej strony, jest w tym rozbrajające przyznanie, że nie wiadomo, jak to określić, i jedynym narzędziem jest odwołanie do status quo ante. Coś się zmieniło, ale nie wiadomo dokładnie co.”

    Z wszystkich możliwych określeń na to coś, z czym mamy do czynienia, to właściwie wydaje mi się najgorsze, bo ukrywa związek z prlem jako coś wstydliwego. “Eurokołchoz” jest ciut za bardzo emocjonalne, co pozostawia warianty Polski brukselskiej. Ba, ale zważywszy ciągłość z prlem, czy to dopiero nie jest mylące? Zależność dzisiejszej Warszawy od Brukseli, której nikt nie poddaje w wątpliwość, jest jednak niczym wobec faktu, że Polska pozostaje w sowieckiej strefie wpływów.

Comment





Language

Books Published by The Underground

Order here:



Jacek Szczyrba

Punkt Langrange`a

H
1946
 
J.R. Nyquist
Koń trojański
 
Dariusz Rohnka
Wielkie arrangement

Dariusz Rohnka
Fatalna Fikcja