List z Niedorzecza (na ukrainnym pobrzeżu)
1 komentarz Published 1 marca 2022    |
Drogi Panie Michale,
proszę wybaczyć, ale nie jestem w stanie odpowiedzieć dokładnie na te pytania, ponieważ za mało wiem, a nie zamierzam czerpać wiedzy o świecie z tak rzetelnych źródeł jak TVP, BBC, CNN czy inne reżimowe gadzinówki. Wielokrotnie i od kilkunastu lat pisałem o tym, jakie są plany „elit” i póki co z przykrością stwierdzam, że miałem rację, dlatego mój kolejny tekst o tym samym nie ma sensu. Niech sobie ludzie wierzą w oficjalne narracje, w smoki i baby jagi, niech cieszą się swoimi paszportami szczepionkowymi dającymi im nieśmiertelność i wolność małpy w zoo. Po co im prawda, tym bardziej, że za chwilę będą mieli Metaverse. Dlatego w dużym skrócie: najbardziej prawdopodobna wydaje mi się wersja, że konflikt na Ukrainie jest projektem teatralnym – w stylu rzekomej pandemii kataru i zbawiennych szczepionek – wcześniej uzgodnionym pomiędzy państwami zachodnimi a Rosją i jej zapleczem ekonomiczno-militarnym, czyli Chinami. Jest to potrzebne, by czymś zająć głupi lud w czasie, gdy system monetarny świata leży, demografia wygląda fatalnie, gospodarka przechodzi apogeum kryzysu ciągnącego się od jesieni 2007, skompromitowany stary hegemon z przywódcą w pieluchomajtkach już nie daje sobie rady z niczym, nawet z dodrukiem papierków, nowy hegemon właśnie się budzi, narracja kowidowa się wyczerpuje, a krzywą oczekiwań ludności należy nadal obniżać, podobnie jak średnie trwanie życia, by zmniejszyć dług, więcej nakraść, wprowadzać jakiś kretyński, nieracjonalny zielony ład i komunizm z utęsknionym dochodem gwarantowanym (ten dochód tylko dla zaszczepionych, rzecz jasna). Widoczne osłabienie siły oddziaływania retoryki pandemicznej oraz budzący się do dziecinnych, na razie pokojowych protestów mieszkańcy państw żartobliwie zwanych demokratycznymi, zmusiło „elity” globalne do postawienia na konflikt kinetyczny. Pozwoli to na uporządkowanie i przegrupowanie sił, by ze zdwojoną energią dalej można było tumanić i tak kompletnie zidiociałe i rozmiękczone społeczeństwa Zachodu. Za kilka lat trzeba będzie poświęcić Tajwan, a może Polskę. I tak to potrwa najbliższą dekadę, aż do wprowadzenia założeń Wielkiego Resetu, ujętych w znanym dziele Klausa Schwaba.
Gorące konflikty bolszewików Zachodnich ze Wschodnimi w zasadzie mnie nie interesują, szkoda mi tylko ludzi, którzy giną i cierpią, zwykle nie rozumiejąc nawet co się dzieje i dlaczego, bo nie uczyli się historii i ogólnie wykazywali wstręt do zdobywania i weryfikowania wiedzy, co uniemożliwiło im łączenie kropek w kwestiach nie tylko geopolityki ale nawet ogarnięcia własnej kuwety. Szkoda mi też tych 200 tysięcy ludzi w Polsce, którzy umarli tylko dlatego, że nie otrzymali pomocy medycznej z powodu bandyckich przepisów reżimu i obrzydliwych kreatur udających lekarzy. Natomiast bardzo mnie obchodzi wprowadzany na całym świecie bolszewicko-szczepionkowy zamordyzm, który może dotknąć również moją rodzinę, obchodzą mnie plany likwidacji gotówki, delegalizacji kryptowalut, wprowadzenia CBDC, inwigilacja, cenzura, brak dostępu do broni palnej, niszczenie klasy średniej, kradzież własności prywatnej, i dlatego nie boję się Putina, bo ma inne priorytety, ale boję się bolszewików w rodzaju Trudeau, Macrona, Andrewsa, Ardern, Draghiego, Merkel, Scholza, Johnsona, Obamy, Bidena i innych bydlaków realizujących chore, komunistyczne wizje Klausa Schwaba i jego mocodawców.
Kłaniam się,
T.
Prześlij znajomemu
Panie Tomaszu,
Nic dodać, nic ująć… Zgadzam się z Pańską analizą i mam podobne obawy co planów bolszewików globalistow… A ponieważ też zadeklarowałem udział w ankiecie, muszę się zastanowić co by tu oryginalnego dodać…